R.Kelly na skraju bankructwa. Zostało mu zaledwie 625 dolarów
R.Kelly po raz kolejny znalazł się tarapatach. Po licznych problemach z prawem tym razem zmaga się z kłopotami finansowymi. Muzyk musi spłacić długi za wynajem studia nagraniowego i kary nałożone przez Chicago. Z dokumentów sądowych wynika, że artyście zostało na koncie 625 dolarów ((2368.69 zł).
R.Kelly na skraju bankructwa
R.Kelly znowu ma poważne problemy. Obecnie toczy się przeciw niemu proces o wykorzystywanie seksualne, gdzie na wokaliście ciąży ok. dziesięciu ciężkich zarzutów. Ze względu na tę sprawę oraz kilka innych artysta został bankrutem.
Nieoficjalnie mówi się, że ze względu na zaistniałą sytuację, R.Kellly musiał zapożyczyć się u najbliższych, by zapłacili kaucje i wyciągnęli go z aresztu.
Muzyk przez dłuższy czas nie płacił alimentów matce swoich dzieci. Kwota urosła aż do 160 tysięcy dolarów, które piosenkarz opłacił pożyczonymi pieniędzmi.
Kolejny pozew przeciw R.Kelly’emu wniósł właściciel wynajmowanego przez artystę mieszkania w Chicago. W tym lokalu miało dojść do przetrzymywania molestowanych seksualnie kobiet. Właściciel lokalu twierdzi, że piosenkarz jest mu winny 200 tys. dolarów za nieopłacony czynsz. Z tego powodu komornik wyczyścił konta bankowe artysty i wystosował pisma do Amerykańskiego Stowarzyszenia Kompozytorów, Autorów i Wydawców, a także do firmy fonograficznej Sony, z którą piosenkarz miał kontrakt.
Na koncie bankowym R.Kelly’ego znajduje się zaledwie 625 dolarów (2368.69 zł). Artysta musi także zapłacić karę grzywny na rzecz miasta Chicago w wysokości 66 tysięcy dolarów za wybudowanie nielegalnie sauny i stworzenie baru w wynajmowanym mieszkaniu bez zgody właściciela.