Robert Korzeniowski udzielił wywiadu z żoną. Opowiedzieli o swoim związku
Robert Korzeniowski i Justyna Korzeniowska są parą, która wzbudza sporo emocji. Zwłaszcza, że obecna ukochana sportowca jest jego trzecią żoną. W dodatku kolorowa prasa rozpisywała się o dzielącej ich sporej, bo rzekomo aż 16-letniej różnicy wieku. Jak ich związek wygląda naprawdę?
Korzeniowscy nie należą do par, które zabiegają o szczególne medialne zainteresowanie. Mimo to, za każdym razem, gdy publicznie się pojawiają, wzbudzają niemałe zainteresowanie. Nie inaczej było podczas tegorocznej gali Telekamer, podczas której chodziarz wręczał jedną ze statuetek. Przykuli uwagę nie tylko reporterów.
W końcu para zdecydowała się udzielić wspólnego wywiadu dla "Vivy", w którym odnieśli się do "głośnej" różnicy wieku i opowiedzieli o swoim małżeństwie. Połączyła ich miłość do sportu. Justyna chciała przebiec półmaraton, Robert został jej trenerem. Niebawem narodziło się uczucie. Korzeniowski nie kryje, że znalazł szczęście u boku obecnej żony.
Zobacz wideo: Znane pary ze sporą różnicą wieku
- Miałem dosyć skomplikowaną sytuację rodzinną. Bez wchodzenia w szczegóły, mój patchwork w poprzednim związku kompletnie się nie udał. To było bardzo, bardzo trudne. Mam za sobą ileś takich zakrętów, ale Justynka i ja postanowiliśmy dać sobie szansę. Decyzja, żeby razem zamieszkać, nie zapadła szybko, ale jednak nie czekaliśmy zbyt długo. Oboje byliśmy zdecydowani, żeby być razem - powiedział w rozmowie z "Vivą".
- Po doświadczeniach życiowych, jakie oboje mamy za sobą, już bardziej rozsądnie patrzymy na miłość - dodała żona sportowca.
Para rozwiała też plotki krążące wokół ich związku w kolorowej prasie. Dużo emocji wzbudzał fakt, że obecna partnerka chodziarza jest od niego sporo młodsza. W wywiadzie wyznali, że różnica ta często jest podkreślana na wyrost.
- To tylko sześć lat, choć zdarza się, że w mediach jest napisane, że 16 - wyjaśniła Justyna Korzeniowska.
- Justynka młodo wygląda. Aż sam się na początku przestraszyłem, że zaczyna mi się podobać kobieta, która może mieć, o Boże!, trzydzieści kilka lat. - dodał sportowiec.
Ukochana Korzeniowskiego dodała z rozbawieniem, że nie uszło jej uwadze, że ucieszył się, że jest po 40. Sportowiec nie krył zaś, że świadomość, że są niemal rówieśnikami, naprawdę go uspokoiła. Podkreślił, że dzięki temu miał pewność, że są na podobnym etapie życia i łączy ich zdecydowanie więcej niż przypuszczał. - z naszymi doświadczeniami możemy podjąć decyzje rozsądne, a nie czysto emocjonalne - podsumował.