Myślał, że nikt nie zauważy? Literki układają się w wymowny napis
Robert Makłowicz był przez lata prawdziwą gwiazdą TVP, ale dziś nie chce mieć nic wspólnego z telewizyjną przez wielu nazywaną "reżimową". Tak samo jak z obozem rządzącym, do którego skierował wulgarny komunikat.
Robert Makłowicz mówił otwarcie, że nie tylko popiera strajki i protesty, które od miesięcy odbywają się w całej Polsce. Ale nawet brał w nich udział. Dołączył też do grona znanych osobistości, aktorów, artystów, celebrytów, którzy nie tylko czynnie na ulicy, ale też symbolicznie w innych okolicznościach okazują wsparcie dla antyrządowych haseł. Najlepszym tego przykładem jest zdjęcie, które zamieścił na Facebooku Paweł Kowal. "Porozmawiane o Polsce. Inne tematy też były i plany... Interesujące, społeczne" – napisał pod fotką z Makłowiczem polityk, który przez wiele lat był związany z PiS-em. Później reprezentował partie Polska Jest Najważniejsza i Polska Razem, a w 2019 r. dostał się do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej.
Wprawne oko dostrzeże na wspólnym zdjęciu drobiazg, który Makłowicz z pewnością założył nieprzypadkowo. I pokazał do zdjęcia. Mowa o bransoletce z literkami, które układają się w napis: "JE..Ć PIS".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"JE…Ć PIS", często zapisywane w formie ***** ***, i "WY…AĆ" to najczęstsze okrzyki, które towarzyszą antyrządowym protestom. Przed używaniem takich wulgaryzmów w przestrzeni publicznej i w mediach społecznościowych nie cofają się znani i lubiani, czym zaskarbiają sobie sympatię jednych. I niechęć drugich – niekoniecznie popierających obecną władzę.
Językoznawca Tomasz Piekot tłumaczył, że takie wulgarne okrzyki nie są sygnałem bezsilności protestujących, ale symptomem radykalności ich postawy.
- W tych słowach widać skrajne emocje, porównywalne z fizycznym bólem, ale przede wszystkim - stanie na krawędzi. Za tą krawędzią jest przemoc fizyczna - tłumaczył Piekot w rozmowie z WP.
Przypomnijmy, że Robert Makłowicz prowadził program "Makłowicz w drodze" od listopada 2017 r. w stacji Food Netwoork (kanał należący do TVN Discovery Polska). Wcześniej przez 19 lat pracował dla TVP, gdzie był gospodarzem popularnych formatów "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza", a następnie "Makłowicz w podróży".
Rozstanie Roberta z TVP przebiegło w atmosferze skandalu. Kucharz zarzucił stacji nieprawne użycie wizerunku w spocie promocyjnym, za co stacja odwdzięczyła mu się zwolnieniem. Z kolei praca w grupie TVN była podszyta spekulacjami o konflikcie na linii Makłowicz-Gessler. W marcu 2020 r. ruszył z własnym kanałem na YouTube, a niedawno podjął współpracę z radiem Newonce.