Trwa ładowanie...

Robert Śmigielski nie stawił się w prokuraturze. Miał usłyszeć zarzuty

Były partner Weroniki Rosati nie zjawił się w prokuraturze. Nie oznacza to jednak, że sprawa zostanie zamknięta. - Na pewno będą podjęte wszelkie czynności, aby pan Śmigielski na kolejny termin się stawił - zapewniła na łamach tabloidu prokurator Mirosława Chyr.

Robert Śmigielski nie stawił się w prokuraturze. Miał usłyszeć zarzutyŹródło: ONS.pl
d11mzrs
d11mzrs

Batalia sądowa Weroniki Rosati i Roberta Śmigielskiego zdaje się nie mieć końca. Ortopeda miał 14 listopada o godz. 10 zjawić się w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Niestety, mężczyzna nie stawił się na rozprawie. Okazało się, że powód jego nieobecności był niezwykle błahy - były partner aktorki nie odebrał wezwania z prokuratury.

- Mogę potwierdzić, że sprawa dotyczy zawiadomienia złożonego przez panią Weronikę Rosati i na dzisiaj planowane było przedstawienie zarzutów. Na obecnym etapie postępowania nie mogę ujawnić, jakie to miały być zarzuty, tym bardziej, że pan Śmigielski się nie stawił. To, że pan Śmigielski się nie stawił, nie zamyka jednak sprawy. Na pewno będą podjęte wszelkie czynności, aby pan Śmigielski na kolejny termin się stawił - powiedziała prokurator Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z "Faktem".

ZOBACZ WIDEO: Weronika Rosati o paparazzi w Polsce

Przypomnijmy, że byli kochankowie walczą o prawa do opieki nad córką, Elizabeth i o alimenty. Rosati oskarżyła też Śmigielskiego o stosowanie wobec niej przemocy. Od tej pory para obrzuca się wzajemnymi oskarżeniami. Ostatnia ich rozprawa dotyczyła alimentów, jakie ma płacić ortopeda na swoją córkę Elizabeth. Oprócz tego doszedł pozew złożony przez Śmigielskiego, który opiera się na nagraniu ich rozmowy. W "Super Expressie" potwierdziła to adwokat lekarza, Barbara Giertych.

d11mzrs

- W im. dr. Śmigielskiego kieruję prywatny akt oskarżenia z art. 212 kk przeciw Weronice R. Opiera się on na nagraniu rozmowy (po narodzinach dziecka), z której jasno wynika, że oskarżona miała pretensje do partnera nie o rzekomą pomoc, lecz o to, że nie rozwiódł się z żoną - oznajmiła Giertych.

- Robert miał dosyć tych pomówień publicznych, które nie tylko raniły jego, ale i jego najbliższych, co sprawiało mu psychiczny ból - mówiła adwokat, dodając, że nie chcą dla Rosati kary więzienia czy finansowego zadośćuczynienia. Liczą, że sąd zleci jej wykonywanie prac społecznych, takich jak pomoc w domu opieki czy zamiatanie ulic.

d11mzrs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d11mzrs

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj