Rodzina Michaela Jacksona walczy o jego majątek. Syn króla popu pozwał swoją babkę
Blanket Jackson boi się o dziedzictwo swojego ojca. W związku z przedłużającą się batalią prawną z wykonawcami testamentu, 22-latek zwrócił się do sądu z prośbą, aby ten zablokował działania jego babci.
Michael Jackson zmarł 25 czerwca 2009 r. Przyczyną śmierci 51-letniego króla popu było przedawkowanie środków nasennych - m.in. propofolu i benzodiazepiny. Na początku lipca 2009 r. ujawniono treść testamentu gwiazdora. Dokument został spisany w 2002 r.
Wynika z niego, że Jackson chciał, aby jego dziećmi zaopiekowała się ich babka –Katherine. Majątkiem zarządzać mieli współpracownicy (lub jego dzieci, gdy osiągną pełnoletniość), którzy spadek powinni przekazać na "Fundusz Powierniczy Rodziny Michaela Jacksona". Z testamentu piosenkarz wykluczył Debbie Rowe – matkę dwójki najstarszych dzieci, swoje rodzeństwo oraz ojca.
Rodzinna batalia o dziedzictwo Jacksona
Według wykonawców testamentu, Johna Branca i John McClaina, majątek Jacksona miał "ponad 400 mln dolarów długu, który obciążał najważniejsze aktywa Michaela".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko Kosmala z Lichtmanem. Kłótnie nad grobem
W sądzie zeznali oni, że pozostawiony przez gwiazdora majątek "potrzebował gotówki", ponieważ "balansował na krawędzi upadku". W związku z tym zadłużeniem wykonawcy podjęli działania w celu uzyskania zgody na sprzedaż inwentarza króla popu. Sąd przychylił się do prośby Branca i McClaina.
Na sprzedaż nie zgodziła się Katherine Jackson, matka Michaela. 93-latka złożyła odwołanie, twierdząc, że wykonawcy przekroczyli swoje uprawnienia. Pomimo sprzeciwu Katherine w zeszłym miesiącu sfinalizowano pierwsze transakcje. Sony kupiło prawa do połowy materiału fonograficznego Michaela Jacksona za 600 mln dolarów.
Jak informuje Daily Mail, pani Jackson żąda od Branca i McClaina 561 tys. dolarów odszkodowania, które mają pokryć opłaty prawne, jakie poniosła, próbując zablokować sprzedaż twórczości jej syna.
Co więcej, okazuje się, że rodzina zmarłego artysty nie trzyma już wspólnego frontu w kwestii sprzedaży jego dorobku. Według Daily Mail, najmłodszy syn piosenkarza, Blanket "Bigi" Jackson, podjął kroki prawne w celu zablokowania jego babci możliwości korzystania z funduszy spadkowych w trakcie przedłużającej się sprawy z wykonawcami testamentu.
Najmłodszy syn Michaela Jacksona nie poparł obecnych działań babki. Za pośrednictwem adwokatów zeznał, że nie uważa, że odwołanie zakończyło się sukcesem i nie chce umniejszać wartości majątku rachunkami za procesy. Pozostali członkowie rodzeństwa, Blanketa, Prince i Paris, nie chcą zdradzić swojego stanowiska w tej sprawie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram