Rodzina Prince'a oskarża szpital
Kilka dni po tym, jak władze w stanie Minessota ogłosiły, że nikt nie usłyszy zarzutów o przedwczesną śmierć Prince'a, rodzina muzyka zdecydowała się złożyć pozew w sądzie.
Spadkobiercy gwiazdora uważają, że obsługa szpitala z Illinois, gdzie Prince trafił na tydzień przed śmiercią, przyczyniła się do jego zgonu. W pozwie wymieniono lekarzy z Trinity Medical Center w Moline. Przypominamy, że prywatny samolot, którym artysta wracał z koncertu w Atlancie musiał awaryjnie lądować w Illinois ze względu na złe samopoczucie muzyka. Lekarze podali mu wówczas antidotum z powodu objawów przedawkowania środków opioidalnych. Rodzina uważa, że nie została mu zapewniona odpowiednia opieka medyczna.
Farmaceutów z dwóch oddziałów Walgreens w Minnesocie skarżą za wydanie leków na receptę bez uzasadnionego powodu medycznego.
Prince został znaleziony nieprzytomny w windzie w swoim domu w Minneapolis 21 kwietnia 2016 roku. Sekcja zwłok wykazała, że 57-latek zmarł na skutek przedawkowania fentanylu, czyli środka opioidalnego, który jest 50 razy silniejszy niż heroina.