Roksana Węgiel jechała na koncert na sygnale. Komentuje sprawę
Pośpiech nie zawsze się opłaca. Przekonała się o tym Roksana Węgiel, a szczególnie kierowca, który wiózł młodą wokalistkę na koncert. O sprawie głośno było w sieci do tego stopnia, że Roksana postanowiła dwa razy skomentować zajście.
Lokalne media poinformowały, że samochód z Roksaną Węgiel został zatrzymany na trasie z Chrzanowa do Katowic. Stamtąd miała polecieć prywatnym samolotem do Lubartowa, gdzie Fundacja Polsat organizowała koncert. Węgiel nie dotarła jednak na lotnisko. Policjanci zatrzymali samochód, bo kierowca miał włączone sygnały dźwiękowe charakterystyczne dla pojazdów uprzywilejowanych.
Zobacz: Roksana Węgiel o zatrzymaniu przez policję
Kierowca musiał tłumaczyć się funkcjonariuszom, a pasażerowie - w tym Roksana Węgiel - zostali wylegitymowani. Wokalistka do czasu wyjaśnienia sprawy nie mogła się oddalić, dlatego o koncercie w Lubartowie musiała zapomnieć.
Sprawa odbiła się głośnym echem w sieci, pojawiło się mnóstwo komentarzy. Roksana postanowiła skomentować to, co się wydarzyło w trakcie podróży.
- Spieszyliśmy się na lotnisko. Po prostu szkoda o tym teraz rozmawiać. To totalnie nie zależało od nas. Dostaliśmy błędne informacje, że wszystko jest załatwione na 100 proc. Przewoziły nas specjalne służby. Policja miała być poinformowana o tym, że jest taka sytuacja. Chodzi o pewne agencje, które miały się tym zająć - mówi portalowi Przeambitni.
Wcześniej zwyciężczyni dziecięcej Eurowizji pisała w mediach społecznościowych tak:
- Nieprzyjemna sytuacja, policja zatrzymała konwój, spisali nasze dane, 30 minut czekania, pan policjant wykazał się totalnym brakiem wyrozumiałości. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, przepraszam was kochani.
Na słowa gwiazdki zareagowała wtedy małopolska policja. - Tak to jest jak się jedzie z sygnałami uprzywilejowania cywilnym BMW. Kontrola była stosunkowo szybka i Roksana Węgiel mogła jechać dalej. Sprzęt zarekwirowano, a kierowcę czeka sprawa w sądzie - pisali na Twitterze.
Za posiadanie i użycie nielegalnego sygnału dźwiękowego kierowcy Węgiel grozi 5 tys. zł grzywny.