Rose McGowan opłakuje śmierć Anthony'ego Bourdaina. Zamieściła filmik, na którym zalewa się łzami
Aktorka nie może pogodzić się z tym, że gwiazdor popełnił samobójstwo. Wygłosiła apel do wszystkich, którzy kiedykolwiek rozważali odebranie sobie życia.
Rose McGowan opłakuje utratę przyjaciela Anthony'ego Bourdaina. Gwiazda zamieściła na Twitterze wideo kilka godzin po tym, jak szef kuchni został uznany za zmarłego z powodu samobójstwa. Rose zanosiła się łzami i prosiła wszystkie osoby rozważające samobójstwo, by szukały pomocy. 44-letnia aktorka wspomniała również o swojej przyjaciółce i dziewczynie Bourdaina, włoskiej aktorce Asii Argento.
- Do tych którzy rozważają samobójstwo: proszę, nie róbcie tego. Zadzwońcie po pomoc, bo to permanentne rozwiązanie tymczasowego problemu. To nie trwa wiecznie, a świat bez was nie będzie lepszy. Oh Asia, musiałaś przez tak wiele przejść... - rozpaczała McGowan na filmiku.
Gwiazda zamieściła też na portalu społecznościowym krótki tekst, w którym wyznała, że jest zła na Bourdaina.
- Anthony, jestem na ciebie zła. Byłeś tak uwielbiany, świat nie jest lepszy bez ciebie. Mam wiadomość dla osób rozważających samobójstwo jako rozwiązanie tymczasowego problemu: zadzwoń na infolinię, poproś o pomoc. Asia cię potrzebowała, Anthony. Potrzebowaliśmy cię. Proszę, wróć - napisała aktorka na Twitterze.
Co ciekawe po niedługim czasie od publikacji McGowan usunęła post. Zrobiła to, bo na Twitterze wylała się na nią fala hejtu. Większość internautów stwierdziła, że wideo było niestosowne, a Rose zamiast okazać współczucie, rozkazuje ludziom o kruchej psychice, którzy często zmagają się z depresją.
Myślicie, że przesadziła?