Rozwód z Pittem przekreślił jej marzenia. Jolie poświęca się dla dzieci
Brad Pitt i Angelina Jolie od roku są oficjalnie rozwiedzeni, ale cały czas spierają się o opiekę nad piątką dzieci. Aktorka nie chce, by były mąż uczestniczył w ich wychowywaniu, choć mogłoby jej to bardzo pomóc. W najnowszym wywiadzie wyznała, że "nowa sytuacja rodzinna" odbiła się na jej karierze.
Angelina Jolie nie może pracować tyle, ile by chciała
Angelina Jolie i Brad Pitt pobrali się w 2014 r. po 10 latach nieformalnego związku i od tamtej chwili stawiani byli za wzór małżeństwa i przykładnych rodziców. Niestety, już po 2 latach czar prysł, a byli kochankowie spotkali się w sądzie, gdzie 12 kwietnia 2019 r. doszło do rozwodu.
Ale to nie koniec batalii sądowej. Pitt i Jolie cały czas nie doszli do porozumienia w sprawie wychowywania szóstki nastoletnich (najmłodsze bliźniaki mają po 12 lat, a najstarszy adoptowany syn jest 19-latkiem) dzieci.
Jolie nie chce, by ich dziećmi opiekował się Pitt, którego oskarżała o stosowanie przemocy. Samodzielne wychowywanie nastolatków ma jednak swoją cenę. - Uwielbiam reżyserować, ale moja sytuacja rodzinna uległa zmianie. To uniemożliwiło mi reżyserowanie przez kilka lat - mówiła Jolie w "Entertainment Weekly".
Zagraniczne gwiazdy się zaszczepiły. Nie miały wątpliwości
Aktorka już w 2007 r. zaczęła się realizować jako reżyserka dokumentem "A Place in Time". W 2017 r. do kin wszedł głośny dramat biograficzny "Najpierw zabili mojego ojca" i od tamtego czasu Angelina Jolie nie miała czasu na żaden inny duży projekt reżyserski.
W najnowszym wywiadzie powiedziała wprost, że przez sytuację rodzinną musiała brać mniejsze projekty i więcej przebywać w domu. Przez rozwód skupiła się też na graniu, choć chciałaby więcej reżyserować.
Tym sposobem już w maju ma się odbyć premiera filmu "Ci, którzy życzą mi śmierci" z jej udziałem. W fazie postprodukcji jest komiksowe widowisko "Eternals". Jolie ma także wystąpić w dramacie "Every Note Played".
Brad Pitt z kolei mocno angażuje się w obowiązki producenta. Ostatni raz pojawił się na ekranie w 2019 r. w "Ad Astra" i "Pewnego razu… w Hollywood". Na 2022 r. ma jednak zaplanowane aż trzy nowe filmy. Za reżyserię dotychczas się nie brał.
