Ryszard Rynkowski w Opolu. "Już na próbie był mocno niedysponowany"
Ryszard Rynkowski to prawdziwy weteran festiwalu w Opolu, gdzie po raz pierwszy występował 40 lat temu. W tym roku znowu powrócił na opolską scenę, choć tuż przed koncertem pojawiły się obawy, że Rynkowski może nie wystąpić.
- Opolski festiwal to najlepsze miejsce, które można sobie wymarzyć, więc życzę, żeby impreza trwała i trwała – mówił Rynkowski w 2009 r., gdy na rynku w Opolu została odsłonięta jego gwiazda. 10 lat później znowu pojawił się na festiwalu, ale tym razem nie był duszą towarzystwa. Nie udzielał wywiadów i podobno jego występ stał pod wielkim znakiem zapytania.
Obejrzyj: Ryszard Rynkowski: Nie byłem na żadnym leczeniu. Ta historia to bzdura
– Jego menedżer bał się, że Ryszard w ogóle nie wystąpi, bo już na próbie był mocno niedysponowany – mówił informator "Faktu" pracujący przy organizacji festiwalu.
Dziennik dowiedział się nieoficjalnie, że Rynkowski "zmaga się z depresją, a scena jest jego jedyną odskocznią od problemów".
Przypomnijmy, że o problemach Rynkowskiego zrobiło się głośno w 2016 r. Artysta został wtedy zatrzymany przez policję w Brodnicy, bo miał grozić użyciem broni.
- Możemy potwierdzić, że 65-letni mieszkaniec naszego powiatu został przewieziony na konsultację lekarską. Miał ważne pozwolenie na broń. Groził samobójstwem. Nie groził bronią ani rodzinie, ani policjantom - mówiła w rozmowie z WP st. asp. Agnieszka Łukaszewska z komendy w Brodnicy.
Rynkowski kilka tygodni później mówił w ostrych słowach: - Zrobiono ze mnie pijaka, desperata, który lata z pistoletem, a nikt nie interesuje się, jak było naprawdę.
Zobacz także: Ryszard Rynkowski: Mam żal do moich kolegów z Vox
- Nie byłem na żadnym badaniu psychiatrycznym. Byłem i jestem normalny. Nawet tego pięknego, nieszczęsnego dnia byłem normalny, o czym wspominają wszystkie meldunki, jakie sporządzili policjanci. Nie było awantury, aczkolwiek miałem pewne złe myśli w głowie – mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z Oskarem Netkowskim.
- Moja przerwa w koncertowaniu była wywołana wielką akcją medialną, w której opisywano mnie i moją rodzinę w niewybredny sposób – dodał Rynkowski.