Ryszard Rynkowski wrócił do koncertowania. W tle problemy zdrowotne?
Rynkowski ruszył w trasę koncertową po Polsce. Podobno bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. To pozytywna odmiana po tym, co ostatnio można było przeczytać o piosenkarzu w mediach. Problemy ze zdrowiem, rzekoma próba samobójcza sprzed lat… Rynkowski wziął na siebie zbyt wiele obowiązków?
Przed wokalistą kilka ważnych koncertów, m.in. w Lublinie, Warszawie, Bydgoszczy i Koszalinie. Podobno nie brakuje chętnych, by usłyszeć znane piosenki Rynkowskiego. – Piosenkarz zdaje sobie sprawę, jaka spoczywa na nim odpowiedzialność. Nie chciałby zawieść fanów – czytamy.
- Możemy potwierdzić, że 65-letni mieszkaniec naszego powiatu został przewieziony na konsultację lekarską. Miał ważne pozwolenie na broń. Groził samobójstwem. Nie groził bronią ani rodzinie, ani policjantom - mówiła w rozmowie z WP st. asp. Agnieszka Łukaszewska z komendy w Brodnicy. Prowadzimy czynności pod nadzorem prokuratury i to prokuratura zadecyduje, czy zostaną postawione zarzuty - dodawała rzecznik.
W mediach relacjonowano, że Rynkowski stał przed domem z bronią w ręku. Groził, że jej użyje, ale po interwencji negocjatorów sytuacja uspokoiła się. Wokalista został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień.
Rynkowski kilka tygodni później mówił w ostrych słowach: - Zrobiono ze mnie pijaka, desperata, który lata z pistoletem, a nikt nie interesuje się, jak było naprawdę.
W rozmowie z "Show" dodał też: - Przez trzy dni żyliśmy w areszcie domowym, przy zasłoniętych roletach, bo przed domem stały telewizje, fotoreporterzy. Dziecko przez tydzień nie chodziło do szkoły. Mamy dość.
Rynkowski przez lata zyskał wierne grono fanów, kilka pokoleń sluchało jego piosenek. Można tylko trzymać kciuki, by w jego życiu królowała muzyka, nie skandale.