Sandra Kubicka ma powód do zmartwień. "Masakra, jak się boję chirurga w Polsce"
Modelka podzieliła się z fankami swoją opinią na temat operacji plastycznych piersi w Polsce. Sandra Kubicka przyznała, że zbliża się termin wymiany jej implantów i wolałaby nie powierzać tego polskim chirurgom.
Sandra Kubicka zaistniała w show-biznesie za sprawą rzekomej współpracy z marką Victoria's Secret. Sławnym aniołkiem nigdy nie została, ale chwilowy rozgłos i zamieszanie wokół tej historii, przekuła w sukces i popularność. Współpracuje z wieloma firmami i ma linię własnych perfum. Jej głównym źródłem utrzymania są jednak media społecznościowe.
Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 650 tys. osób, którym Sandra Kubicka nie tylko poleca różne produkty, ale i opowiada o osobistych sprawach. Modelka ostatnio postanowiła podzielić się z fankami wątpliwościami dotyczącymi wymiany implantów piersi w Polsce.
- Sytuacja jest taka, że niedługo mija 10 lat, odkąd mam implanty. Ja zawsze byłam bardzo szczęśliwa z moich, że są tak turbo naturalne i małe. Nienawidzę tych wielkich sterczących piersi sztucznych. Ja nie miałam nigdy piersi, więc zrobiłam sobie operację, jak miałam 19 lat. Zrobiłam w Miami i zawsze polecałam mojego lekarza tam - zaczęła modelka.
Sandra Kubicka przyznała, że samego zabiegu się nie boi, jednak nie chce robić tego w Polsce. Swój strach przed rodzimymi specjalistami celebrytka oczywiście uargumentowała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Natomiast ja uwielbiam swoje piersi i tak bardzo boję się iść do lekarza w Polsce. Każdą dziewczynę, którą widzę z implantami, ma takie sztuczne, a ja tego nienawidzę - powiedziała Kubicka. - Nawet temat staników po operacji jest dla mnie szalony. Ja nie nosiłam ich przez miesiąc. Miałam zakaz i tylko masaże. A słyszę, że w Polsce każą nosić - dodała z przerażeniem.