Sarah Paulson odpowiada hejterom. Broni swojego związku ze starszą partnerką
Sarah Paulson i Holland Taylor uchodzą za jedną z najbardziej lubianych par w Hollywood. Niestety znalazły się osoby, którym przeszkadza spora różnica wieku w związku aktorek.
Sarah Paulson i Holland Taylor są jedną z najbardziej lubianych par w Hollywood. W sieci co jakiś czas krążą wpisy, jakie panie wysyłają sobie na Twitterze i Instagramie. Słodkie komentarze, słowa wsparcia i wyznania miłości - Sarah i Holland już przywykły do tego, że nie są "typową" parą. Paulson ma 45 lat, jej partnerka 77. Różnica wieku nie jest dla nich problemem.
Ich relacja może budzić dyskusje. Paulson w rozmowie w "Elle" przyznała jakiś czas temu. - Myślę, że ludzi interesuje to, że to nie jest konwencjonalny związek. Ja patrzę na to z perspektywy kogoś, kto chciałby żyć z dala od oceny innych, boi się tego. Żyję po swojemu. Jesteśmy autentyczne. Może to kogoś zainspiruje. Może ktoś poczuje się pewniej, że taki związek nie jest niczym złym - mówiła.
ZOBACZ TAKŻE: "Ratched" Netfliksa: Skąd się wzięła najstraszniejsza postać w historii kina?
W ostatniej rozmowie z "The Guardian" Paulson zareagowała na krytykę dotyczącą jej związku z Taylor. Aktorka twierdzi, że ludzie postrzegają jej relację w gorszym świetle, ponieważ tworzą ją osoby tej samej płci. - Nie pamiętam, by ludziom przeszkadzał związek Michaela Douglasa i Catherine-Zety Jones, gdzie występuje taka sama różnica wieku - wyjaśniła.
Aktorka ma także nadzieję, że bycie w tak głośnym związku może zmienić sposób, w jaki ludzie zaczną żyć. - Jeśli nasz przykład pozwoli ludziom na większą swobodę w sposobie myślenia o tym, co jest dla nich możliwe, będę wtedy bardzo zadowolona - twierdzi Paulson.