Trwa ładowanie...

Sąsiedzi o Antonim Gucwińskim. Ich słowa mówią wszystko

8 grudnia 2021 r. zmarł Antoni Gucwiński, współautor kultowego programu TVP "Z kamerą wśród zwierząt". O byłym dyrektorze Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu bardzo ciepło wypowiadają się jego sąsiedzi.

Sąsiedzi mają bardzo dobre zdanie o GucwińskimSąsiedzi mają bardzo dobre zdanie o GucwińskimŹródło: fot. East News
d2jrae3
d2jrae3

Antoni Gucwiński od lat mieszkał wraz z żoną Hanną na ulicy Siemiradzkiego we Wrocławiu. Jak można przeczytać w "Fakcie", nietypowa pasja mężczyzny, który zmienił swoje otoczenie w zwierzyniec i schronienie dla masy istot, w żaden sposób nie przeszkadzała jego sąsiadom. Nie mogą się oni pogodzić, że nie ma go wśród nas. Już na samo pytanie o nim reagują z ożywieniem.

Przyznali m.in., że pamiętają ciepłe rozmowy na tematy mniej lub bardziej ważne. Co istotne, w rozmowie z tabloidem zbyli oskarżenia o nieodpowiednie traktowanie zwierząt, które padały pod adresem współtwórcy "Z kamerą wśród zwierząt". Okazuje się, że Gucwiński często ratował ich podopiecznych.

Zobacz: "To był makabryczny obraz". Gucwińscy o niebezpiecznych momentach w programie

– Znałem go od dziecka. Koledzy w podstawówce nie mogli uwierzyć, że mieszkam obok gwiazdy telewizji. Pan Gucwiński był wspaniałym człowiekiem. Mogliśmy na niego liczyć. Pomagał mi z psami, kiedy miały problemy zdrowotne, a jeśli spacerując spotkał nas z dziećmi, opowiadał im ciekawostki ze swojej pracy – powiedział jeden z sąsiadów.

d2jrae3

Inna osoba zdradziła, że często dopytywał ją, jak mają się jej psy. – Kiedyś jeden z nich zranił młodego bażanta i przyniósł go do mnie ledwo żywego. Pobiegłam do Gucwińskiego, który do końca walczył o życie rannego ptaka – wyznała.

Przypomnijmy, że Gucwiński w ostatnim czasie miał problemy ze zdrowiem i zmagał się z chorobą. Kilka tygodni temu trafił po raz pierwszy do szpitala. Z relacji "SE" wynika, że mężczyzna poczuł się źle we wtorek wieczorem i żona musiała wzywać pogotowie. Z godziny na godzinę było niestety gorzej. Lekarzom nie udało się go uratować. Gucwiński miał 89 lat. Według słów jego żony, przyczyną śmierci mógł być koronawirus.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2jrae3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2jrae3