Shakira straciła głos. Dramatyczne wspomnienie piosenkarki
Shakira przeżyła chwile grozy. Wokalistka nigdy nie mówiła, dlaczego w biegu kariery na jakiś czas była zmuszona ją zwiesić. Problemy zdrowotne mogły sprawić, że już nigdy nie pojawiłaby się na scenie.
Shakira to jedna z najbardziej popularnych wokalistek na świecie. Choć prasa kolorowa nie pisze o niej często, każdy zna jej imię. Jednak mało brakowało, a już nigdy więcej nie usłyszelibyśmy głosu kolumbijskiej piosenkarki.
ZOBACZ TAKŻE: Ruda z Red Lips: "Tata płakał, kiedy słuchał moich piosenek"
O co chodzi? Shakira kilka lat temu w momencie, kiedy jej kariera nabierała największego tempa, musiała ją przerwać. Problemy zdrowotne były na tyle poważne, że fani obawiali się, że nie zobaczą już jej na scenie.
W wywiadzie udzielonemu brytyjskiemu "Guardianowi" Shakira otwarcie opowiedziała o życiu osobistym.
- Zawsze miałam myśli, że mogę coś w życiu stracić, jak piękno lub młodość. Ale nigdy nie sądziłam, że stracę głos. Było dla mnie nie do zniesienia, że nie mogę śpiewać - tłumaczyła.
Gwiazda krwawiła ze strun głosowych i miała trudności z mówieniem. Utrata głosu przyczyniła się do kolejnych problemów zdrowotnych.
Shakira popadła w depresję. Wizja tego, że już nigdy miałaby nie zaśpiewać, przeraziła ją nie na żarty.
- Były czasy, kiedy nie mogłam wstać z łóżka, byłam taka przygnębiona - wyznała we wspomnianym wywiadzie.
Artystka miała ogromne wsparcie w rodzinie. W mężu, Gerardzie Piqué oraz synach, Milanie i Sashy.
Lekarze doradzali Shakirze operację, ale ostatecznie zdecydowała się na alternatywną metodę leczenia. Podróżowała do Lourdes, gdzie piła wodę święconą. Głos powrócił bez konieczności zabiegu.
W lutym przyszłego roku będziemy mieli okazję podziwiać Shakirę na żywo. Kolumbijska gwiazda wystąpi w duecie z Jennifer Lopez podczas przerwy finału ligi futbolu amerykańskiego NFL.