Siostra Meghan znów atakuje. Porównała księżną do Trumpa

Meghan Markle nie ma najłatwiej ze swoją rodziną. Od kiedy zaczęła spotykać się z księciem Harrym, część jej krewnych próbuje zrobić wszystko, by tylko zarobić na jej popularności. Ojciec księżnej, Thomas, umawiał się na ustawki z paparazzi i nieustannie sprzedaje prywatne historie brytyjskim tabloidom. Nie lepsza jest przyrodnia siostra Markle, Samantha. Kobieta publicznie zarzucała Meghan, że jest sztuczna, dwulicowa i zrobi wszystko dla kariery. Teraz nazywa ją "królewską d-pą" i porównuje ją do Donalda Trumpa.

"Nie będę dłużej owijać w bawełnę! Królewska d-pa powinna być ludzka dla naszego ojca, który dał jej wszystko. Skończmy tę medialną nagonkę" - napisała Samantha na Twitterze.

"On był tym, który zawsze był przy niej. Królewska d-pa może pokłonić się tatusiowi" - dodała.

Przyrodnia siostra porównała nawet księżną Sussex do prezydenta Stanów Zjednoczonych.

"On myśli, że może kogoś zastrzelić i wciąż zdobywać głosy. Ona myśli, że może odciąć się od całej rodziny oraz najlepszej przyjaciółki i nadal być popularna. Smutne" - napisała na Twitterze.

Zagraniczne serwisy ustaliły, że Samantha miała na myśli wieloletnią przyjaciółkę Meghan, Ninaki Priddy. Oprócz tych rewelacji Samantha wyznała też, że mama księżnej, Doria Ragland, lubi palić marihuanę.

Niestety rodzina Markle naraża ją na poważne problemy wizerunkowe. Meghan musi mieć nadzieję, że jej krewni pójdą w końcu po rozum do głowy.