Śmierć Kurta Cobaina. FBI ujawniło nowe fakty na temat tragedii
Kurt Cobain zmarł 5 kwietnia 1994 r. Artysta popełnił samobójstwo w swojej posiadłości nad jeziorem Washington, strzelając do siebie przy użyciu strzelby wycelowanej w podbródek. Po wielu latach do całej sytuacji odniosło się Federalne Biuro Śledcze.
Kurt Cobain 5 kwietnia 1994 r. popełnił samobójstwo w swojej posiadłości. Jego ciało zostało odnalezione trzy dni później przez elektryka, który przyjechał montować system antywłamaniowy. Artysta zastrzelił się. Broń palną miał kupić dwa dni przed śmiercią.
Wielu największych fanów Kurta Cobaina nadal nie wierzy w samobójczą śmierć muzyka. Według nich po olbrzymiej dawce heroiny artysta nie był zdolny do tego, by samemu się zastrzelić. Powstało mnóstwo teorii spiskowych na temat tragedii. Najpopularniejsza z nich dotyczy tego, że do zgonu lidera Nirvany doprowadziła żona Kurta, Courtney Love, która rzekomo wynajęła płatnego zabójcę.
Z najnowszych doniesień magazynu "Rolling Stone" wynika, że Federalne Biuro Śledcze już miesiąc temu ujawniło materiały, które gromadziło na temat śmierci Kurta Cobaina. Dokument ma zaledwie 10 stron, a jego zawartość składa się m.in. z opisów listów od osób, które uważają, że członek Nirvany został zamordowany.
Z ich treści wynika, że Cobain miał zostać zabity przez zawodowca, gdyż na broni nie było odcisków palców, a list samobójczy miał być napisany dwoma różnymi charakterami pisma. Po reakcji urzędników FBI można łatwo wywnioskować jednak, że nie zamierzają angażować się w badanie teorii spiskowych na temat śmierci muzyka.