Sprawa Jarosława Bieniuka. Pełnomocnicy oskarżycielki nie będą jej już reprezentować
W sprawie Jarosława Bieniuka nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Kobieta, która go oskarżała, z dniem 23 kwietnia nie będzie już korzystać z pomocy reprezentującej ją kancelarii.
Jarosław Bieniuk był podejrzewany o popełnienie przestępstwa seksualnego. 28-letnia kobieta twierdziła, że były piłkarz odurzył ją narkotykami i wykorzystał. W poniedziałek została przesłuchana, a we wtorek doszło do aresztowania domniemanego sprawcy. W środę 17 kwietnia przesłuchano byłego piłkarza, po czym zwolniono go z aresztu za poręczeniem majątkowym. Postawiono mu dwa zarzuty niezwiązane z przestępstwem na tle seksualnym.
Po opuszczeniu aresztu wydał oświadczenie w sprawie swojego oskarżenia. Mężczyzna zapewnił, że jest niewinny, a informacje pojawiające się w mediach na temat zarzucanych mu czynów są "szokujące". Były piłkarz zaapelował do dziennikarzy, by w publikowanych materiałach używali jego pełnego nazwiska i nie ukrywali jego tożsamości.
Przeczytaj także: Jarosław Bieniuk wydał oświadczenie po opuszczeniu aresztu
Na pismo piłkarza zareagowali pełnomocnicy oskarżającej go kobiety. Adwokat pokrzywdzonej poinformował wcześniej redakcję WP Kobieta, że jego klientka nie zgadza się ze słowami swojego rzekomego oprawcy. Podkreślił, że postępowanie nie jest jeszcze zakończone i rozważają podjęcie odpowiednich działań procesowych.
W sprawie nieoczekiwanie nastąpił zwrot akcji. Jak ustaliła WP, dotychczasowi pełnomocnicy nie będą już reprezentować kobiety. Informację o wypowiedzeniu przez klientkę pełnomocnictwa potwierdziła redakcji kancelaria Cogents. Kancelaria będzie służyć jej pomocą tylko do 23 kwietnia. Prawnicy podkreślają, że przyczyną wypowiedzenia pełnomocnictw nie są okoliczności bezpośrednio związane ze sprawą ani samą pokrzywdzoną.