Sylwestrowy występ Beaty Kozidrak wzbudził emocje. Widzowie podzieleni
Zaproszenie Beaty Kozidrak przez Polsat do udziału w sylwestrowym koncercie wzbudziło kontrowersje. Choć publika zebrana na Stadionie Śląskim w Chorzowie ciepło przyjęła artystkę, internauci nie szczędzili jej słów krytyki.
Po wrześniowym alkoholowym rajdzie Beata Kozidrak nadszarpnęła zaufanie u fanów. Nie pomógł też fakt, że artystka odwołuje się od wyroku sądu, który skazał ją na grzywnę oraz prace społeczne. Gwiazda na jakiś czas wycofała się z życia publicznego, ale szybko zaznaczyła, że zależy jej na powrocie na scenę. Taką okazję dał jej Polsat ponownie zapraszając ją do udziału w Sylwestrowej Mocy Przebojów.
Gwiazda jako jedna z nielicznych śpiewała na żywo. Była wyraźnie poruszona. - Bardzo mi tego brakowało - powiedziała przed kamerami. Podzieliła się też osobistym wyznaniem.
Publika w Chorzowie wyraziła entuzjazm i razem z Kozidrak śpiewała jej hity. Jednak część widzów Polsatu była oburzona jej występem.
"Straciliście w moich oczach za promocję osoby łamiącej prawo", "Trochę jednak wstyd... nie powinna być zapraszana na imprezę", "Czy przed występem zbadano tą panią alkomatem?" - pisali internauci na profilu stacji na Facebooku.
Disco polo to obciach? Polacy w Zakopanem mówią jednoznacznie
Nie zabrakło też kpiących komentarzy, gdy wokalistka Bajmu zaśpiewała "Co mi Panie dasz w ten niepewny czas?". Niektórzy odpowiedzieli: "prawko" lub "alkomat".
Jednak Kozidrak wciąż wzbudza też pozytywne emocje. "Lubię Beatę, każdy ma trudny czas w życiu", "Jestem cholernie dumna! Co się stało, to się nie odstanie, ale dzisiaj pokazała, że ma tyle siły w sobie, że może góry przenosić! Publiczność dziś pokazała jak bardzo ją kocha!" - pisali fani.