Sylwia Bomba pokazała nagranie z płaczącą córką. Internauci nie mieli dla niej litości
Celebrytka znana z programu "Googlebox" chętnie dzieli się swoją prywatnością w sieci. Na Instagramie Sylwii Bomby niedawno pojawiło się nagranie z jej smutną, płaczącą córką. Internauci zwrócili uwagę, że publikacja z dzieckiem w takim stanie nie była dobrym pomysłem.
Sylwia Bomba zyskała popularność za sprawą programu TTV "Googlebox". Dzięki swoim komentarzom sprzed telewizora stała się rozpoznawalna, a jej status gwiazdy potwierdził udział w 12. edycji "Tańca z gwiazdami". Obecnie zawodowo zajmuje się fotografią, ale korzysta również z bycia instagramową influencerką.
Na Instagramie celebrytka zyskała liczne grono fanów, aktualnie to ponad 800 tys. osób. Sylwia Bomba często pokazuje w sieci zdjęcia i nagrania z czteroletnią córką Antosią. Najnowszy post z udziałem dziewczynki wzbudził mieszane reakcje internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Bomba o kobiecych ciałach: "Widzę dziewczyny, które mają wałeczki i to jest wspaniałe"
"Ten film jest Waszym absolutnie ulubionym filmikiem z Tosia z zeszłego roku. Tosia jest zwykle uśmiechnięta i radosna, ale gdy ktoś Ci zjada Twoje ulubione jedzenie to chyba sami rozumiecie 🤣 Kto tak ma?" - napisała Bomba na Instagramie.
Widok płaczącej i rozłoszczonej 4-latki z powodu utarty kęsa pączka niektórych rozbawił, a innych zszokował. Oprócz pełnych zrozumienia reakcji i zapewnień, że reakcja Tosi jest słodka i zabawna, pojawiło się też sporo negatywnych komentarzy. Internauci zwrócili uwagę na problem prywatności dziecka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Śmiechy śmiechami, ale nie chciałabym żeby moja mama wstawiłaby takie nagranie. Sama mam 3-latkę w domu i to są tylko dzieci. Kiedyś możecie się z tego śmiać, jak Antosia będzie dorosła, ale po co wystawiać to na insta? Trochę prywatności dla dziecka";
"Biedna dziewczynka. Ciekawe jak zareaguje na ten film za kilka lat...";
"Córeczka podziękuje pani jak będzie większa. Zdjęcia zostają w internecie, nie boi się pani, że może być później wyśmiewana w szkole? To jest po prostu straszne";
"Dziś to jest zabawne, dużo osób lajkuje, mówi jaka Tosia jest słodka i cudowna, ego rośnie, zasięgi też rosną. Miejmy tylko nadzieję, że za kilka lat, jak już Tosia będzie dorosła, to cała ta medialność nie odbije się na niej negatywnie" - czytamy pod postem Sylwii Bomby.
Celebrytka z TTV ustosunkowała się do niektórych krytycznych uwag. Jak widać, nie ma sobie nic do zarzucenia.
"Tosia właśnie siedzi ze mną i z moimi rodzicami i się śmieje z tego nagrania i mówi: mama, ale byłam śmieszna, więc można mieć inne podejście. (...) Czy to nagranie w jakikolwiek sposób ujmuje jej? Obraza? Nie. To jest zabawna sytuacja z perspektywy czasu" - skomentowała Sylwia Bomba.