Problemom nie ma końca. Sylwia Wysocka w asyście policji weszła do domu swojego eks
Sylwia Wysocka w asyście policji próbowała odzyskać swój dobytek z domu byłego partnera. Aktorka, która wciąż nie doszła do zdrowia po napaści, mierzy się z kolejnymi problemami.
Od ponad trzech miesięcy Sylwia Wysocka bezskutecznie próbuje odzyskać swój dobytek z domu byłego partnera, w którym mieszkała od kilkudziesięciu lat. Po tym, jak pod koniec kwietnia 59-letnia aktorka została brutalnie pobita - jak twierdzi, przez swojego eks - i trafiła do szpitala, mężczyzna wymienił zamki i opuścił dom. Wysocka po wyjściu ze szpitala zamieszkała u matki, jednak wciąż nie może odzyskać swoich rzeczy (m.in. telefonu, komputera, ubrań, biżuterii), które pozostały w mieszkaniu byłego partnera. Z prośbą o pomoc zwróciła się więc na policję.
Jak podaje "Super Express", Sylwii Wysockiej udało się zdobyć nakaz rewizji. Aktorka weszła w asyście funkcjonariuszy do domu byłego partnera, w którym przez lata wspólnie mieszkali i w którym kilka miesięcy temu została napadnięta.
Środowisko filmowe mówi "stop" przemocy na uczelniach
Niestety, według informacji gazety nie udało jej się za wiele odzyskać.
– Pobieżne przeszukanie domu, którego właściciel idzie w zaparte, że nie przywłaszczył sobie żadnej rzeczy ekspartnerki, zakończyło się fiaskiem – zdradził gazecie informator.
Sylwia Wysocka wciąż nie doszła do zdrowia po napaści, jakiej doświadczyła z rąk byłego pantera. Przypomnijmy, że aktorka znana m.in. z serialu "Plebania", trafiła do szpitala poturbowana, z licznymi obrażeniami kręgosłupa i złamaną ręką. Niedawno dały też o sobie znać problemy ze wzrokiem. Aktorkę czeka długa rehabilitacja.