Syn Grażyny Wolszczak opuści Polskę? Aktorka go do tego namawiała
Gwiazda "Na Wspólnej" szczyci się świetną relacją ze swoim dorosłym synem Filipem. Życie mężczyzny może wkrótce znacznie się zmienić, rozważa bowiem emigrację. Grażyna Wolszczak zapewnia, że nie ma z tym najmniejszego problemu.
Grażyna Wolszczak jest wciąż w bliskich relacjach ze swoim 33-letnim synem, jednak daleko jej do nadopiekuńczej matki, która nie potrafi odciąć pępowiny. Mimo że razem przeżyli wiele - w wieku 7 lat Filip stracił ojca, który zmarł nagle w wyniku udaru.
- Po śmierci ojca bardzo szybko zażądał, żebyśmy już nie płakali i zaczęli żyć normalnie. Starałam się temu sprostać. Od początku wiedziałam, że nie chcę, żeby moje dalsze życie upłynęło w samotności - mówiła przed laty aktorka w rozmowie z "Super Expressem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młode gwiazdy, które poszły w ślady słynnych rodziców
O tym, jak wyglądają relacje znanej mamy i syna, mogli przekonać się widzowie "Ameryka Express". Wtedy to Wolszczak ze swoją pociechą przemierzali Gwatemalę. Wkrótce rodzina może mieć mniej okazji do spotkań.
- Filip rozważa decyzję o przeprowadzce do Berlina. Jego dziewczyna dostała się tam na staż do szpitala, właśnie skończyła medycynę. Trudno mieć zdalny związek, więc w pełni go rozumiem - zdradziła aktorka tygodnikowi "Świat&Ludzie".
Grażyna Wolszczak wspiera syna w tym kroku. Co więcej, wcześniej sama namawiała go na wyprowadzkę z kraju. Zapytana, czy jako troskliwa matka poradzi sobie z rozstaniem z jedynakiem, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.
- Poradzę sobie doskonale. Zresztą od zawsze namawiałam Filipa, by wyjechał za granicę, spróbował czegoś nowego. Przecież w dzisiejszych czasach nie ma różnicy, czy syn przeprowadzi się do Poznania czy do Berlina. Wszędzie można szybko dojechać. Gdyby w grę wchodziła np. Australia, to pewnie miałabym z tym problem - wyjaśniła.