Syn Tadli znowu rzuci studia? "Będę musiał obrać jakąś drogę"
Jedyne dziecko dziennikarki wciąż nie wie, jak poukładać sobie zawodową przyszłość. 21-latek zastanawia się, czy nie porzucić wymarzonych studiów.
Beata Tadla w 2014 r. rozwiodła się z dziennikarzem Radosławem Kietlińskim, z którym ma syna Jana. Ówczesny nastolatek ze spokojem przyjął decyzję rodziców i polubił życie na dwa domy. Mógł liczyć na ich wsparcie, gdy wchodził w dorosłe życie. Dziennikarka niespełna rok temu chwaliła się sukcesami syna.
- Studiował stosunki międzynarodowe po angielsku. A teraz będzie studiował filologię szwedzką. Jest to bardzo spójne z jego zainteresowaniami, z jego drogą, którą obiera, ponieważ bardzo lubi podróże, towarzystwo z zagranicy. Dobrze się czuje w różnorodności. Myślę, że to naprawdę będzie strzał w dziesiątkę - mówiła Tadla z dumą w rozmowie z Jastrząb Post.
ZOBACZ TEŻ: Lis zwolniony z "Newsweeka". Dziennikarze mówią o mobbingu
Okazuje się jednak, że student niezbyt odnajduje się w akademickiej rzeczywistości. Jan narzeka, że i drugi kierunek studiów nie jest tym, czego się spodziewał.
- Nigdy nie rozmawialiśmy w domu o mojej przyszłości, kim będę. To może był błąd, bo często czuję się zagubiony. Poszedłem na jedne studia, ale zrezygnowałem. Rozpocząłem drugie, z których też nie jestem w pełni zadowolony i wielokrotnie myślałem, żeby z nich również zrezygnować. Zazdroszczę tym, którzy zawsze wiedzieli, że będą po rodzicach lekarzem czy prawnikiem. Będę musiał obrać jakąś drogę i mam nadzieję, że w końcu to się wydarzy - przyznaje syn Tadli na łamach "Na żywo".
Wciąż 21-latka najbardziej interesują podróże. Zastanawia się, w jaki sposób mógłby połączyć przyjemne z pożytecznym. - Moim marzeniem jest związanie się z podróżowaniem na stałe. To bardzo rozwija i nigdy nie żałowałem żadnego wyjazdu - przyznaje.
Czy znana mama mu to ułatwi i będzie wyrozumiała, gdy znowu porzuci studia? Na pewno Beata Tadla zrobi wiele, aby jej jedynak czuł się spełniony i szczęśliwy.