Metoda nie dla wszystkich
Niestety, jak zwracają uwagę dietetycy, tego typu dieta nie jest dla każdego, więc nie powinno się ulegać euforii. Wprawdzie w zamyśle ma prowadzić do „samouzdrowienia”, ale nie jest to takie proste. – Hasło „samouzdrowienie” działa na wyobraźnię, a wiadomo, że sugestią można wiele zdziałać – powiedziała "Party" dietetyczka Agnieszka Mielczarek.
Największym zarzutem specjalistów wobec metody dr Dąbrowskiej jest to, że to nie jest dieta. Owszem, pomaga szybko zrzucić zbędne kilogramy, ale nie uczy zdrowego żywienia, przez co po zakończeniu postu bardzo łatwo o efekt jo-jo. Ponadto postu nie powinny podejmować osoby, które chorują przewlekle. Jedzenie samych owoców i warzyw pozbawia bowiem organizm witamin A, D, E i K, które wchłaniają się dzięki tłuszczom, a których podczas postu sobie nie dostarczamy. Metoda dr Ewy Dąbrowskiej popularność równie szybko zdobyła popularność co i krytykę. Z tego właśnie powodu wycofała się z pracy na Akademii Medycznej w Gdańsku i założyła swój ośrodek w Gołubiu. Dziś cieszy się z tego, że jej metoda wciąż cieszy się popularnością i uznaniem osób zadowolonych z jej efektów. A wy co sądzicie o owocowo-warzywnym poście? Próbowaliście tej metody?