Trwa ładowanie...

Tabloid zapłaci 45 tys. euro kary. Przed laty opublikowali zdjęcia półnagiej księżnej

Fotoreporterzy przekroczyli granicę. Sprawa opublikowania zdjęć księżnej Kate topless w końcu doczekała się finału. Tabloid "Closer" choć przez lata próbował uniknąć kary, w końcu będzie musiał zapłacić za pokazanie księżnej na okładce.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Tabloid zapłaci 45 tys. euro kary. Przed laty opublikowali zdjęcia półnagiej księżnejŹródło: Getty Images
d452cpq
d452cpq

Jak donosi agencja Associated Press, francuski sąd podtrzymał wyrok z 2017 roku. Dwóch dyrektorów gazety "Closer" odpowie za naruszenie prywatności księżnej i będą musieli zapłacić 45 tys. euro odszkodowania. Laurence Pieau i Ernesto Mauri próbowali odwoływać się od wyroku, ale ostatecznie sprawa została zamknięta. Sąd podtrzymał także karę grzywny dla dwóch fotografów, którzy wykonali zdjęcia. Każdy z nich będzie musiał zapłacić po 10 tys. euro odszkodowania.

Przypomnijmy, że sprawa ciągnie się od 2012 roku. Paparazzi zrobili parze zdjęcia podczas wakacji w Prowansji. Kate topless, William w szortach. Beztrosko cieszyli się sobą, słońcem i – jak im się wydawało – prywatnością. Zdjęcia trafiły do wydawców gazety "Closer" i lokalnej "La Provence". Dwór brytyjski odpowiedział z prędkością światła. Tak zaczęła się trwająca prawie 6 lat batalia sądowa.

Paparazzi próbowali odciąć się od sprawy, tłumacząc, że to nie oni zrobili zdjęcia. Aż do tej chwili nie chcieli wziąć odpowiedzialności za powstanie tych zdjęć. Redakcja z kolei tłumaczyła się troską o interes publiczny. Mówili, że para książęca została przedstawiona w pozytywnym świetle. Prawnicy gazety próbowali też przekonać sąd, że kara jest zdecydowanie za wysoka, jak na kilka zdjęć opublikowanych w gazecie. Jako argument wysuwano także, że rodzina królewska w ten sposób zastrasza wszystkich innych wydawców i paparazzi, by nigdy nie odważyli się pokazać członków monarchii w prywatnych sytuacjach.

d452cpq

Co więcej, w czerwcu tego roku dziennikarze oskarżali rodzinę królewską o hipokryzję. Na myśli mieli szczególnie księżną Meghan, która zaledwie kilka lat temu występowała w odważnych sesjach zdjęciowych. Podkreślali, że jeszcze jako aktorka i tuż przed ślubem z księciem Harrym wykorzystywała odważne zdjęcia do promowania się. Paul-Albert Iweins, adwokat gazety, przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że grzywna jest "zdecydowanie za wysoka". Iweins twierdził, że członkowie rodziny brytyjskiej zachowują się od dawna jak celebryci i sami zapraszają media do swojego prywatnego życia, podobnie jak aktorzy czy sportowcy. – Cieszą się z seksownych zdjęć, kiedy mają kontrolę nad publikacją. Ale gdy tak się nie dzieje, żądają ogromnych pieniędzy – komentował.

Książę William w liście odczytanym podczas jednej z rozpraw tłumaczył, że zachowanie paparazzi przypominało polowanie na zwierzynę. Zupełnie tak samo, jak w 1997 roku, gdy zginęła jego matka, Diana. Uciekała przed namolnymi paparazzi.

- Catherine przez ślub z księciem Williamem weszła do rodziny królewskiej. Jest jedną z najbardziej obfotografowanych kobiet świata. Zdecydowała się częściowo obnażyć na tarasie, skąd widać ją było z publicznej drogi i jest teraz zdruzgotana lub też Pałac zirytowany jest tym, że ludzie są tym zainteresowani – komentował Mike O’Kane, redaktor naczelny „Daily Star”.
Rodzina królewska dopięła swego. Zdjęcia zniknęły z sieci, a paparazzi jeszcze długo będą reperować domowy budżet po tej sprawie.

Zobacz też: Brytyjska para książęca w Polsce. Tak witano Kate i Williama

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

d452cpq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d452cpq

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj