Koncertowe lato w Polsce rozkręciło się na całego. Po koncertach Guns N’ Roses, Rammstein czy Pearl Jam, 18 lipca w Krakowie zagrał być może najpopularniejszy obecnie solowy artysta młodego pokolenia - Harry Styles. Muzyk udowodnił na Tauron Arena, że charyzmy ma na pęczki. Rzadko się widzi, by ktoś wprawiał w taką ekstazę swoich fanów byle gestem.