Jeśli przyjąć, że obecnie wśród polskich gwiazd panuje "moda na Boga", to Michał Koterski został właśnie kościelnym celebrytą. Po dawnym "Miśku", który był przez lata najlepszym przykładem tego, co uzależnienie potrafi zrobić z człowiekiem, nie ma już śladu. Przez ostatnie miesiące mogliśmy obserwować jego duchową przemianę, którą jak podkreśla, zawdzięcza wierze w Boga.