Popłakała się na wizji. Mówiła o zmarłym tacie
Dla Ani Karwan ostatni odcinek "Tańca z gwiazdami" był wyjątkowo emocjonujący. Jeden z występów zadedykowała zmarłemu tacie.
W pierwszym październikowym odcinku "Tańca z gwiazdami" uczestnicy mieli za zadanie przygotować występ z bliską osobą i drugi - zadedykowany bliskiej osobie. Anna Karwan zatańczyła z córeczką, podbijając serca widzów. Przygotowała też drugi taniec w hołdzie dla swojego taty. To były wyjątkowo poruszające chwile.
Już w materiale pokazanym przed występem Ania nie kryła łez. A po zejściu z parkietu wzruszenie było jeszcze mocniejsze.
Zobacz: "Taniec z gwiazdami": byli parą w życiu i na parkiecie
Karwan występ zadedykowała zmarłemu tacie. Ich relacja nie była łatwa. Mężczyzna był alkoholikiem, nie był w pełni obecny w życiu artystki.
- Pamiętam, że zdarzały się takie momenty, jak tata siadał w fotelu, kładł sobie koc na kolana, a ja siadałam i zrobiłam sobie z tego zjeżdżalnię. Pamiętam, że zrobił dla mnie huśtawkę. Pamiętam, że był na kilku wydarzeniach artystycznych. Ale nie pamiętam jego głosu - wyznała Karwan w nagraniu, które musiała przerwać ze wzruszenia.
Podczas jej występu z Jankiem Klimentem pojawił się motyw huśtawki. Pokazano też zdjęcie taty piosenkarki. Gdy skończyli tańczyć, Karwan miała łzy w oczach.
- Bardzo dziękuję za to, że w tak krótkim czasie udało się pokazać całe moje życie i że mogłam powiedzieć "dziękuję" mojemu tacie - powiedziała.