Tina Turner skończyła 80 lat. Przeszła przez piekło
[GALERIA]
Tina Turner miała 19 lat, gdy zaczęła się wspinać po szczeblach muzycznej kariery. Najpierw u boku męża, później wypracowała własną markę i stała się jedną z najpopularniejszych piosenkarek w historii. Ponad 200 mln sprzedanych płyt, tysiące koncertów, dziesiątki przebojów i ról filmowych składają się na obraz Tiny Turner jako wielkiej gwiazdy.
Ale życie Turner, która 26 listopada skończyła 80 lat, to nie tylko sukcesy w muzyce i filmie. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że Tina przeżyła toksyczny, pełen przemocy związek, jej życiu zagrażały śmiertelne choroby, a na dodatek musiała pochować syna, który targnął się na własne życie.
To tylko część dramatów, z którymi musiała sobie poradzić. O wielu z nich pisała w dwóch autobiografiach (1986, 2010), ale dopiero najnowsze wspomnienia zatytułowane "My Love Story" ("Moja historia miłosna") pokazały, że Tina Turner to prawdziwa kobieta z żelaza.
Dał jej nową tożsamość
W ramach promocji najnowszej autobiografii (2018) Turner udzieliła szczerego wywiadu na antenie CBS News. Gwiazda była gotowa na najtrudniejsze pytania i niczego nie przemilczała.
O jej związku z pierwszym mężem, któremu wiele zawdzięczała na początku kariery, krążyły mroczne legendy. Tina Turner wyznała po latach, że Ike wręcz zmusił ją do małżeństwa.
Ike Turner był odkrywcą jej talentu. Dziewczyna znana wtedy jeszcze jako Anne Mae Bullock była zachwycona, że ktoś się nią zainteresował i dał szansę na scenie. Po nagraniu pierwszego singla wszystko się zmieniło. Ike obwieścił jej, że od tej pory jest Tiną Turner i zaczął kontrolować każdy aspekt jej życia.
"Był okrutny"
- Przejął całkowitą kontrolę nad moim nazwiskiem, pieniędzmi i nade mną – mówiła Turner już po śmierci byłego męża (zmarł w 2007 r.).
Po ślubie w 1962 r. pojawiły się problemy z przemocą i nadużywaniem narkotyków przez apodyktycznego męża, który znalazł się w cieniu popularniejszej żony.
– Był okrutny, bo zależał ode mnie. Nie podobało mu się to, że musiał na mnie polegać. Nie chciałam się z nim kłócić, bo to zawsze kończyło się podbitym okiem, złamanym nosem, pękniętą wargą, żebrem – wyznała Turner.
Nowe życie
Tina trwała w tym małżeńskim piekle przez 16 lat.
- Miałam dość. Musiałam odejść. Nie miałam nic, absolutnie. Jedynie 36 centów – stwierdziła legendarna piosenkarka. Po rozwodzie w 1978 r. musiała samodzielnie stanąć na nogi. – W ogóle nie myślałam o śpiewaniu. Przede wszystkim martwiłam się tym, gdzie będę spać. A po tym po prostu cieszyłam się wolnością – dodała.
Razem od 33 lat
Wyzwolona Tina Turner odbiła się od dna i kontynuowała karierę solową. W 1986 r. poznała producenta Erwina Bacha, w którym odnalazła bratnią duszę. To, że był młodszy od niej o 16 lat, w niczym nie przeszkadzało. Tina ostrożnie podchodziła jednak do wdawania się w kolejny związek. Na ślubnym kobiercu stanęli dopiero w 2013 r.
Erwin był dla piosenkarki wsparciem w wielu trudnych momentach. W autobiografii napisała, jak poradziła sobie po udarze, po zdiagnozowaniu raka jelit. A także o tym, jak Erwin został dla niej dawcą nerki.
Samobójstwo syna
Turner skończyła koncertować w 2007 r., a dwa lata później odeszła na oficjalną emeryturę. W ostatnim wywiadzie mówiła, że miała naprawdę trudne życie, ale nikogo nie obwinia.
I choć wydawało się, że najgorsze ma już za sobą, to w lipcu 2018 r. przeżyła kolejny koszmar. Jej 59-letni syn popełnił wtedy samobójstwo.
- Myślę, że Craig był samotny i to dotykało go bardziej niż cokolwiek innego – powiedziała Turner. – Zostało mi po nim mnóstwo zdjęć, na których się uśmiecha. Myślę, że jest teraz w dobrym miejscu. Naprawdę tak czuję – dodała matka czwórki dzieci.