To definitywny koniec. Znamy kulisy rozstania Bołądź i Fabijańskiego
Ta miłość od początku nie należała do najłatwiejszych. Teraz znajomy pary wyjawił prawdziwy powody rozejścia aktorskiej pary.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Od rozstania Olgi Bołądź z Sebastianem Fabijańskim minął niespełna miesiąc. Para snuła dalekosiężne plany, ale niestety nie udało im się ich zrealizować. W 2017 r. zmarł tata aktora, a on nie potrafił sobie z tym poradzić.
- Olga starała się dać Sebastianowi tyle ciepła, ile potrzebował. Ale szybko okazało się, że sytuacja zaczęła ją przerastać. Jako samotnej matce było jej ciężko godzić ze sobą wychowywanie jej synka Bruna z pracą i domowymi obowiązkami. Liczyła, że to partner będzie dla niej wsparciem - zdradza w rozmowie z "Na Żywo" znajomy pary.
U Sebastiana Fabijańskiego zaczęły się pojawiać pierwsze objawy depresji. Postanowił też izolować się od świata.
- Tato mi w sierpniu zeszłego roku zmarł i to bez żadnej zapowiedzi. Wtedy dowiedziałem się dużo na swój temat i przytłoczyło mnie to poważnie. Gdyby nie mama, to nie wiem, co by ze mną było przez ostatni rok - mówił ostatnio u Kuby Wojewódzkiego.
Aktorka starała się pomóc ukochanemu najlepiej jak potrafiła.
- Oldze udało się namówić ukochanego na terapię. Z nadzieją patrzyła w przyszłość, bo to miał być dla nich początek nowego etapu - dodaje.
Niestety nie udało się uratować tej relacji. Kłótnie artystów stawały się coraz częstsze i poważniejsze. W końcu Olga Bołądź i Sebastian Fabijański doszli do wniosku, że czas na rozstanie.
ZOBACZ TAKŻE: Olga Bołądź: Bardzo lubię prowadzić auto i być w trasie. Dobrze mi się wtedy myśli
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.