Tomasz Karolak nie doszedł do porozumienia z senatorem. Wciąż musi mu oddać sporo pieniędzy
Spór Tomasza Karolaka i senatora Roberta Dowhana ciągle trwa. Polityk twierdzi, że aktor nie spłacił wysokiego długu.
- Kiedy od czasu do czasu podróżuje pilotem po kanałach, czasami natrafiam na Tomasza. Tym bardziej, że zawsze ma role moralne - powiedział w "Fakcie" senator Robert Dowhan.
Niechęć do Tomasza Karolaka wynika z tego, że aktor jest zadłużony u Dowhana na kwotę 110 tys. zł. Parlamentarzysta w swoim oświadczeniu majątkowym za rok 2017 ujawnił, że pożyczył Karolakowi taką kwotę w leasingu na widownię do teatru Imka.
ZOBACZ: Zadowolony Tomasz Karolak robi zdjęcia z fanami i odjeżdża range roverem
Jak rozpoczęła się znajomość senatora i aktora? Ponad 10 lat temu w Zielonej Górze kręcono jeden z odcinków serialu "39 i pół". Wtedy Tomasz Karolak poznał senatora Roberta Dowhana.
- Zapytał, czy pomogę mu w sprawie zakupu widowni do jego teatru. Prosił, to pomogłem. I stałem się gwarantem spłaty jego leasingu na kwotę 110 tys. zł - mówił polityk.
Tomasz Karolak jednak nie spłacał rat.
- To wstyd, że przez Karolaka komornik wszedł na moje konto, a ja się musiałem z tego tłumaczyć.
Sprawa trafiła do sądu, a jak na razie aktor oddał jedynie 13 tys. zł. Tomasz Karolak wynajął zaś prawników i twierdzi, że leasing jest już spłacony.
Dowhan zamieścił też życzenia świąteczno-noworoczne dla Tomasza Karolaka na Facebooku.
- Drogi Tomku! (Drogi, bo sporo mnie kosztowałeś). Niech świąteczno-noworoczny czas pozwoli Ci odpocząć. Może wtedy wróci Ci pamięć. Mam nadzieję, że krzesła są wygodne, bo by było szkoda. Serdeczności w Nowym Roku!
Ps. Tak, to prawda, że twój leasing został spłacony. Tylko, że zapomniałeś dodać, że spłacony moimi pieniędzmi - czytamy.