Ani złotówki. Dokładnie tyle dostał Komenda od państwa
Niesłusznie skazany Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Po roku na wolności wrócił do sądu, domagając się prawie 19 mln zł odszkodowania. Do dziś nie zobaczył ani złotówki.
Tomasz Komenda wyszedł na wolność w maju 2018 r. Wkrótce pojawiła się propozycja nakręcenia filmu o jego koszmarze. Na uroczystej prapremierze obrazu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" (w kinach od 18 września) Komenda zdradził, że w jego życiu szykują się kolejne zmiany. W obecności widzów poprosił swoją partnerkę o rękę, która niedługo urodzi mu syna. Dopełnieniem szczęścia byłaby pozytywna decyzja sądu o przyznaniu mu prawie 19 mln zł odszkodowania za niesłuszną odsiadkę.
Przypomnijmy, że w noc sylwestrową 1997 r. w Miłoszycach na Dolnym Śląsku 15-letnia Małgosia z Jelcza-Laskowic padła ofiarą brutalnego gwałtu i morderstwa. Obwiniono Tomasza Komendę, który w 2003 r. usłyszał wyrok 15 lat pozbawienia wolności. Później karę zaostrzono do 25 lat. Niewinny Komenda wyszedł na wolność dopiero po 18 latach w maju 2018 r.
Jan Holoubek zatrwożony sprawą Komendy. Oczekuje reakcji od państwa polskiego
14 miesięcy później w Sądzie Okręgowym w Opolu rozpoczęła się jego kolejna walka – tym razem o wypłacenie odszkodowania w wysokości prawie 19 mln zł. Komenda chce 18 mln zł zadośćuczynienia za 18 lat spędzonych w zakładzie karnym. - Po milionie zł za każdy rok pobytu w zakładzie karnym – mówił mec. Zbigniew Ćwiąkalski. Oprócz tego domaga się 812 tys. zł. Taka kwota ma zrekompensować zarobki, które Komenda mógłby wypracować przez 18 straconych lat. Jeśli sąd przychyli się do jego argumentacji, będzie to najwyższe zadośćuczynienie i odszkodowanie za niesłuszne uwięzienie w historii polskiego sądownictwa.
Pierwsze posiedzenie sądu w tej sprawie odbyło się pod koniec lipca 2019 r. Tomasz Komenda nie był obecny ze względu na przeżywaną traumę. Dopiero miesiąc później, przez 2 godziny składał w obecności psychologa zeznania na temat tego, jak był traktowany w więzieniu.
Od rozpoczęcia procesu minął ponad rok, a Komenda ciągle nie zobaczył pieniędzy, które mają pochodzić ze skarbu państwa. - Walczę cały czas o odszkodowanie – mówił niedawno Komenda w "Dzień Dobry TVN".
Rzecznik opolskiego sądu tłumaczył, że sprawa odszkodowania dla Komendy "jest w oczekiwaniu", czyli de facto stanęła w miejscu, przez pandemię koronawirusa. Pod koniec lipca zapewniał jednak, że jest szansa na wydanie wyroku przed końcem 2020 r.
- Czekamy na opinie biegłych psychiatrów, którzy w zasadzie już przeprowadzili badanie, ale nie sporządzili jeszcze tego na piśmie, na co czeka sąd. Po tej opinii zostanie wydana kolejna opinia przez biegłą psycholog, która też czeka na opinię psychiatrów. To w zasadzie będzie komplet dowodów, jaki sąd miał do przeprowadzenia w tej sprawie – mówił rzecznik opolskiego sądu Daniel Kliś w Radiu Opole.