TVP zepsuła zabawę jak pijany wujek wesele [OPINIA]
Kojarzycie ten moment wesela, w którym zabawa trwa, dobre humory dopisują, pojawiają się żarty, śmiechy i ogólne rozluźnienie, aż na salę wtacza się pijany wąsaty wujek z wyjętą ze spodni koszulą, przewraca stół, rozgania orkiestrę i pokazuje tyłek? Tak można się poczuć po tym, co zrobiła redakcja "Wiadomości" z żartami z Kingi Rusin. Było zabawnie, teraz jest tylko żenująco. Sprzątamy salę, koniec zabawy.
Po "Śmiechu warte" czy "Zulu Guli" zostały dziś tylko wspomnienia tych pierwszych podrygów komediowych telewizji publicznej. Przaśne, czerstwe, dosłowne, ale nasze swojskie żarty bawiły widzów pierwszych programów rozrywkowych. Szybko zaczęły trącić myszką, by wreszcie zwyczajnie cuchnąć trupem. Ożyły jednak ze zdwojoną siłą w materiale TVP, w którym lektor, modelując głos, czytał post Kingi Rusin o słynnej hollywoodzkiej imprezie.
Ironia, sarkazm i niedopowiedzenie to figury obce retoryce aktualnej redakcji TVP1, więc dowcip musi być odpowiednio ciężki i niski. Nie wolno też było autorom zapomnieć o nadrzędnym celu, jaki miał ten blok. Bo przecież nie chodzi o informację (wszak o poście Rusin pisały wszystkie internetowe redakcje kilka dni wcześniej, już byliśmy gotowi o tym zapomnieć), a o propagandę.
Jak to zrobić? Grubą kreską! Nazwać Kingę Rusin przedstawicielką pseudoelit, oskarżyć ją o mówienie ludziom, jak mają żyć, na koniec zmanipulować wypowiedź znanej osoby (tu pecha miał Piotr Zelt, który teraz grozi TVP sądem).
Paradoksalnie to był moment, w którym sama Kinga Rusin przestała popełniać błędy. Zamiast kopać się z koniem i walczyć z całym internetem, obrała sobie za cel autorów żenującego materiału TVP. Zapowiedziała wniesienie pozwu i przekazanie zasądzonego odszkodowania na potrzeby polskiej onkologii. Gest o tyle znaczący, że właśnie sejm przegłosował przyznanie astronomicznej kwoty telewizji publicznej zamiast służbie zdrowia.
Czy ktoś dziś pamięta zabawne memy z kapciami? Nakładkę na profilowe zdjęcie z przytuloną Kingą? Było śmiesznie, ale imprezę zepsuł pijany wujek. Zostawmy go samego, bez spodni na środku sali i zgaśmy światło.