TYLKO U NAS! Beata Tyszkiewicz rzuciła palenie: "Odebrano mi przyjemność"
[GALERIA]
W rozmowie z nami aktorka wyznała, czy udało jej się pokonać nałóg. Wypowiedziała się również na temat zdjęć zrobionych przed szpitalem z papierosem.
Jurorka "Tańca z Gwiazdami" niedawno miała zawał i przez kilka dni leżała w szpitalu. Na szczęście sytuacja została opanowana. Lekarze zalecili jednak, aby Beata Tyszkiewicz zrezygnowała z palenia. Aktorka znana jest z tego, że papierosy to nieodłączny element jej życia. Zresztą sama podkreślała to w wielu wywiadach.
Czy po problemach zdrowotnych gwiazda zwalczyła swój nałóg?
- Odebrano mi po prostu przyjemność. Bardzo trudno się ograniczyć. Trzeba się zdecydować - albo się pali, albo nie.
Dalej padły mocniejsze i bardziej stanowcze słowa. Jak gwiazda czuje się z tym, że musiała przestać palić? Ile czasu już to trwa? Dowiecie się dalej.
Beata Tyszkiewicz w szpitalu
Wyrzeczenia aktorki
Nie jest tajemnicą, że to dla gwiazdy duże wyzwanie:
- Ja nie jestem uzależniona od nikotyny, bo paliłabym papierosy do końca, a nie do połowy. Robię to dla przyjemności i relaksu. Nie będzie mi nikt mówił, że mam przestać palić, albo ile mam palić. Stać mnie na to, więc mogę palić nawet 1/4 papierosa, a potem wyrzucać go do śmieci - wyznała w rozmowie z WP Gwiazdy.
Skutki uboczne
Beata Tyszkiewicz w rozmowie z WP Gwiazdy przyznała, że nie podjada i nie ma wahań nastroju spowodowanych rzuceniem palenia:
- Nie jestem znerwicowana. Trzeba się do tego inteligentnie przygotować. Organizm musi się nastawić na zmiany. Muszą pomóc w tym też przyjaciele, którzy nie będą palili w moim otoczeniu. Jeśli chodzi o podjadanie to w ogóle nie mam apetytu, odkąd rzuciłam palenie.
Aktorka nie chce zdradzać, ile trwa w swoim postanowieniu:
- Nie liczę tych dni. Zapewniam, że nie będziemy obchodzić rocznicy.
Beata Tyszkiewicz o córkach
Czy córki Beaty Tyszkiewicz też są palaczkami?
- Moje dwie córki wychowywały się w środowisku palaczy. Zabierałam je do kawiarni, gdzie wszyscy palili. Jedna nie pali wcale, druga tylko czasami. To nie przechodzi w genach.
Zdjęcia z papierosem spod szpitala
Tuż po zawale paparazzi zrobili Tyszkiewicz zdjęcia z papierosem w ręku. Wywołały one lawinę komentarzy w sieci. Jak sama zainteresowana to skomentowała podczas rozmowy z WP Gwiazdy?
- Leżałam w szpitalu i złapali mnie przed szpitalem z papierosem. Przypadkowo znalazłam w płaszczu jednego papierosa i zapalniczkę. Po kilku dniach niepalenia, chciałam sprawdzić, czy będzie mi smakować. Nie smakowało mi. Od razu go zgasiłam, ale ktoś mi zrobił zdjęcia. Musiałam tłumaczyć się lekarzom, że tak naprawdę nie paliłam, a oni nie chcieli mi uwierzyć.
Beacie Tyszkiewicz życzymy wytrwałości i dużo zdrowia.