Urszula Chincz: "Pomyśl, zanim zapytasz o ciążę"
Ula Chincz nagrała ostatnio wideo uświadamiające, jak intymnym tematem jest ciąża. Wiele osób, często nieświadomie, przekracza granicę, zadając kobietom niewygodne pytania. W rozmowie z Wirtualną Polską dziennikarka przyznała, że wiele osób dziękuje jej za nagłośnienie tego problemu.
Ula Chincz jest jedną z najbardziej lubianych polskich dziennikarek. Rozpoznawalność zyskała dzięki autorskim formatom emitowanym przez stację TVN. Z kamerą odwiedzała domy gwiazd, a chwilę później prowadziła program "Misja ratunkowa", w którym radziła, jak sprzątać. Zawsze była blisko ludzi i rozumiała ich codzienne troski. Ale udowadnia to nie tylko na szklanym ekranie, ale także na swoim kanale na YouTube.
Koniec tabu
Gwiazda telewizji od jakiegoś czasu dostawała dziesiątki pytań od internautów, czy przypadkiem nie jest w ciąży. Zaczęła mieć tego dość. Dziennikarka wytłumaczyła, że zadawanie tego typu pytań jest niestosowne.
- Pytanie o ciążę jest bardzo niekomfortowe dla wielu osób. Za takim pytaniem może stać bardzo wiele historii. Czasami smutne, a czasami wesołe. Moim celem jest, aby wujek, ciocia i każdy inny zastanowili się, zanim zapytają o ciążę - powiedziała Ula Chincz w rozmowie z Wirtualną Polską.
Ostatnio Ula Chincz w jednym z vlogów poruszyła temat ciąży. Wiele kobiet dziękuje jej za przełamanie tabu.
"Sześć różnych odpowiedzi na pytanie o ciążę. I zupełnie nie jest istotne, która z nich jest prawdziwa w moim przypadku, bo film powstał po to, by dwa razy zastanowić się przed zadaniem takiego pytania komukolwiek. W życiu różnie bywa. Pomyśl zanim zapytasz" - dodała w opisie filmu.
- Po opublikowaniu tego wideo, dotarły do mnie tysiące wiadomości i komentarzy od kobiet w różnych sytuacjach życiowych. Niektóre z nich nie mogą lub nie chcą mieć dzieci i, co najważniejsze, nie chcą być o to pytane - powiedziała nam Ula Chincz.
- W tym wideo każda z tych odpowiedzi może mnie dotyczyć lub nie. To jest absolutnie nieistotne w tym filmie. Istotne jest to, żeby ludzie się zastanowili - dodała.
Kobiety zabrały głos
Po apel dziennikarki i jej akcji #otoniepytam (o ciążę), wiele kobiet wyraziło swoje zdanie w tym temacie, nierzadko dzieląc się swoimi historiami.
Jedna z fanek napisała tak:
"Temat ciąży i braku taktu to worek bez dna. Począwszy od tematów poruszonych w filmie poprzez wiele innych - brzuch kobiety staje się nagle dla wielu własnością publiczna, którą można macać bez pytania o zgodę zainteresowanej; omawianie hemoroidów czy wymiotów przy rodzinnych obiadach przez płeć żeńską czy rozrostu biustu w stanie błogosławionym poszczególnych członkiń rodziny przez płeć męską" - czytamy.
"Komentarze w jakim kto wieku został rodzicem, kto się z tym 'ociągał', a może nie wie jak to się robi i trzeba poinstruować. A potem jest tylko gorzej - młode matki to przecież niepiśmienne bezmózgowce pozbawione dostępu do wiedzy i pediatrów, a ich dziecię nie przetrwa bez rad stuletnich bezdzietnych starych panien tudzież 'Matek Polek', które z rozrzewnieniem będą wspominać pranie pieluch na tarze i komentować jak to te młode maja teraz za dobrze i każda powinna mieć co najmniej tuzin, żeby zobaczyć jak to ciężko mieć dziecko, bo kiedyś to..." - dodała.