Violetta Villas odrzuciła pomoc Wiśniewskiego. Alkohol był ważniejszy
Violetta Villas zmarła prawie 8 lat temu. Ciągle pojawiają się głosy, że nikt w porę nie wyciągnął do niej pomocnej ręki, ale Michał Wiśniewski jest innego zdania.
Michał Wiśniewski poznał Violettę Villas w 2002 r. na festiwalu w Opolu. Wkrótce nawiązali współpracę i wydali wspólną płytę. Łączyła ich relacja zawodowa, ale kilka lat później lider Ich Troje poznał życie prywatne diwy.
Widział na własne oczy relację piosenkarki i Elżbiety Budzyńskiej, która przez 30 lat opiekowała się Villas. Jedyny syn artystki oskarżył Budzyńską o znęcanie się nad matką. Kobieta została skazana na 10 miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy tuż przed śmiercią podopiecznej. Wyrok w sprawie rzekomego znęcania się nad gwiazdą jeszcze nie zapadł.
- One piły razem – mówił Wiśniewski przed sądem, gdzie zjawił się w charakterze świadka i podtrzymuje te słowa na łamach "Życia na gorąco".
Wiśniewski twierdzi, że wyciągał do Villas pomocną dłoń i chciał ją wyciągnąć z nałogu. W 2008 r. napisał dla niej piosenkę, ale gwiazda nie stawiła się na nagraniu.
Zobacz także: Violetta Villas: 5 zdumiewających faktów z życia diwy
- Usłyszała ode mnie, że może wyjść z tego domu, dostać nowy, czysty. Możemy pomóc, tylko musi chcieć. Nie chciała – mówił Wiśniewski. Gwiazdor zdementował także plotki na temat rzekomej postawy syna Villas, jedynego spadkobiercy jej majątku.
- Wyciągał rękę do matki, aż w końcu się poddał – mówił Wiśniewski, który doskonale rozumie sytuację syna.
Violetta Villas zmarła 5 grudnia 2011 r. w Lewinie Kłodzkim. Piosenkarka miała 73 lata.