Zrobił z niej worek bokserski. W końcu aktorka przerwała milczenie

O tym, że w związku Hayden Panettiere dzieje się źle, wszyscy wiedzieliśmy od jakiegoś czasu.

Hayden Panettiere miała paść ofiarą swojego eks-chłopaka Briana Hickersona, byłego pięściarza, z którym zaczęła spotykać się po rozstaniu z Władimirem Kliczko, ojcem jej córki.

O ich związku zrobiło się głośno w walentynki 2020 r. Pijany Hickerson miał uderzyć partnerkę pięścią w twarz. Mężczyzna trafił do aresztu, ale szybko wyszedł za kaucją.

Twierdził, że żadnego pobicia nie było, a jego słowa potwierdził jego prywatnych kucharz. Nie był to zresztą pierwszy raz, kiedy Hickerson podniósł rękę swoją partnerkę.

Podobne zarzuty stawiano mu rok wcześniej, ale Panettiere nie zdecydowała się zeznawać. Podobno wierzyła, że to "ostatni raz".

Jednak jak widać, miarka się przebrała. Jak donosi Page Six, we czwartek 16 lipca Brian Hickerson został aresztowany. Sąd ustalił kaucję w wysokości 320 tys. dol. Wiadomo też, że Panettiere wystąpiła o pozastanowy zakaz zbliżania się.

W piątek na jej Instagramie pojawiło się oświadczenie, w którym Panettiere wyłożyła karty na stół.

"Wychodzę naprzeciw ze swoim świadectwem o tym, czego doświadczyłam, i z nadzieją, że moja historia zainspiruje innych przebywających w przemocowych związkach, aby nie bali się prosić o pomoc, której potrzebują i na którą zasługują" – pisze aktorka.

Panettiere dała też wyraźnie do zrozumienia, że będzie zeznawać przeciwko Hickersonowi.

"Jestem gotowa zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby ten mężczyzna nikogo więcej nie skrzywdził" - dodaje.

"Dziękuję tym, którzy udzieli mi pomocy, i dzięki którym odnalazłam w sobie odwagę i odzyskałam swój głos oraz swoje życie" – kończy wpis Panettiere.

W opisie do grafiki z jej oświadczeniem aktorka zamieściła telefony zaufania dla ofiar przemocy domowej. "Nie jesteście same" – pisze aktorka.