Weronika Rosati chwali się znajomością z Fondą: "Nie były w to wmieszane kapcie"
Kinga Rusin wciąż nie schodzi z ust Polaków. Aferę wykorzystują nie tylko media, ale również koleżanki po fachu. Ostatnio prezenterka padła ofiarą żartu Kasi Nosowskiej, a teraz zadrwiła z niej Weronika Rosati.
"Wczoraj w ramach walentynkowego weekendu poszliśmy na spotkanie z Jane Fondą z pokazem filmu organizowanym przez Hollywood Foreign Press" - napisała pod zdjęciami Weronika Rosati pozując pod słynnym budynkiem Chinese Theater.
Zobacz wideo:
Budynek jednak stał się ledwie tłem opowieści na temat przyjaźni z ikoną kina, Jane Fondą. Polska aktorka nie mogła nie nawiązać do afery sprzed kilku dni z Kingą Rusin. Na szczęście zrobiła to w bardzo łagodny i dyplomatyczny sposób.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Jak wiecie Jane uwielbiam i podziwiam. Poznałam ją jakiś czas temu. Nie były w to wmieszane kapcie, ale mam z tego spotkania nawet wspólne selfie" - napisała rozbawiona, wyjaśniając że główną motywacją posta jest nie pochwalenie się, a zachęta do odwiedzenia instagramowego profilu amerykańskiej aktorki i aktywistki.
Na komentarze nie trzeba było długo czekać: "Rusin też tam była" - napisał jeden z fanów.
Kolejni fani zamiast jednak naśmiewać się z Kingi Rusin stanęli w jej obronie i wytknęli Weronice Rosati brak żeńskiej solidarności:
"I po co te złośliwości? Chyba powinny się panie wspierać, a nie wbijać sobie szpilę i dawać tym samym pożywkę tym którzy tylko czekają na takie sensacje. Prawda?", "Gdzie tu ta solidarność jajników o którą tak walczysz?" - napisały fanki pod zdjęciami.
Polska aktorka nie odniosła się w żaden sposób do nieprzychylnych komentarzy. Kinga Rusin również milczy.