Kinga Rusin nie ustaje w boju. Opublikowała kolejne oświadczenie
Kinga Rusin nie zamierza zapomnieć o "aferze", jaką wywołała. Wprost przeciwnie. Wciąż robi wszystko, by jej nazwisko znów było odmieniane przez wszystkie przypadki, a jej wizerunek zdobił kolejne memy.
Kinga Rusin nie przestaje się pogrążać. Podziwiamy wszystkich, którzy nadążają za tym, co robi. Po tym, jak prowadząca "Dzień Dobry TVN" opublikowała zdjęcie z Adele z prywatnej imprezy, usunęła je, by znów pokazać je światu, wydając przy tym co rusz kolejne oświadczenia, przyszedł czas na kolejny komunikat do mediów. Tym razem reporterka prosto z Los Angeles odpowiedziała na najczęściej pojawiające się pytania dziennikarzy.
ZOBACZ WIDEO: Kinga Rusin o Czarku: Jest wzruszony artykułami o sobie
Przy okazji wyjaśniła też, dlaczego postanowiła usunąć oryginalne zdjęcie z Adele ze swojego profilu na Instagramie.
"Zaczęłam otrzymywać dziesiątki próśb o wywiady. Jednocześnie zaczęłam dostawać mnóstwo obrzydliwych, hejterskich wiadomości z Polski. Postanowiłam zarchiwizować post, bo po ludzku miałam dosyć. Media zagraniczne w dużym stopniu zrozumiały przesłanie, za to hejterzy zaatakowali jeszcze mocniej" - napisała.
Pod koniec dość obszernego wpisu pochwaliła się, że dzięki jednej fotce z zagraniczną gwiazdą światowe media wprost zabiegają o wywiad z nią.
"Dostaję zaproszenia od różnych zagranicznych mediów, w tym programów telewizyjnych. Wczoraj napisał do mnie np. niemiecki RTL, a ciut wcześniej amerykańska stacja NBC" - wyjaśniła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram