Wiatr zmiany im nie szkodzi. Muzyka zespołu Scorpions wiecznie młoda
"Wiatr zmian uderza prosto w twarz jak burza, która dzwoni w wolności dzwon…”. Śpiewali wokaliści z zespołu Scorpions w 1991 r. Ballada została napisana rok wcześniej przez Klausa Meine, lidera zespołu i bardzo szybko trafiła na czołówki list przebojów.
Według szacunków utwór sprzedał się w nakładzie 14 milionów kopii i jest w związku z tym jednym z najbardziej komercyjnych singli w historii muzyki.
Piosenka znalazła się na ich albumie „Crazy World” i stała się międzynarodowym hitem, nuconym przez wszystkich fanów mocnych brzmień.
I choć utwór nawiązuje bezpośrednio do wydarzeń politycznych z ZSRR, które przyczyniły się do upadku Związku Radzieckiego, to tak naprawdę w jego słowach może odnaleźć się każdy z nas. Zmiana jest przecież metaforą ludzkiego życia.
I choć wiatr zmiany lubi zasypywać kurzem zapomnienia powierzchowne rzeczy, o tyle jeszcze dobitniej eksponuje, to co ważne. Scorpions przetrwało niejeden wiatr, a ich muzyka wychowuje kolejne pokolenia wolnych duchów.
- Sukces, który teraz osiągamy, jest okupiony codzienną ciężką pracą. Nasza ekipa to scorpionowska rodzina. Jesteśmy po prostu przyjaciółmi, ale bardzo wymagającymi. Szanujemy siebie wzajemnie – powiedział o słynnym zespole Paweł Mąciwoda, basista z Krakowa, który dołączył do zespołu 15 lat temu.
Migracja członków zespołu to zresztą naturalny proces. Od początku istnienia zespołu, grupa miała w swoim składzie aż 11 muzyków, z którymi się pożegnała.
To normalne zważywszy na to jak długo zespół utrzymuje się na fali sławy. Jak jednak twierdzą wykonawcy, wiek nie ma wielkiego znaczenia. Muzycy czują się tak samo młodzi jak dwie, trzy i cztery dekady temu.
- Jeśli jesteś muzykiem, wiek nie stanowi żadnego znaczenia. To pasja, która czyni nas młodymi. Nie zaglądamy w metrykę, tylko jedziemy i gramy rocka. Zobacz na The Rolling Stones... W naszych żyłach płynie rockowa krew. I będzie płynąć do końca – powiedzieli o sobie.
Zespół choć jest gigantem rocka łamie stereotyp, że muzyka jest tylko młodych i przez młodych powinna być wykonywana. W dobie nieustającej zmiany, trendów i nietrwałości bycie na scenie muzycznej od 1965 roku jest prawdziwym ewenementem. Grupa nagrała ponad 20 płyt, a kolejna jest w przygotowaniu. Zespół zdradził, że znalazł światowej sławy producenta, który odpowiada za promocję największych gwiazd. Na razie jednak zespół nie chce zdradzać o kogo chodzi.
Fani legend rocka mogą już teraz zacierać ręce. Koncert w Arenie Gliwice odbędzie się 21 lipca, natomiast w ERGO ARENIE, na granicy Gdańska i Sopotu muzycy zagrają dwa dni później, 23 lipca.
Na koncert w Arenie Gliwice zaprasza Miasto Gliwice. Koncerty organizuje agencja Prestige MJM.
Kamila Gulbicka