Wiktor Zborowski dostał niewygodne pytanie. Rzucił słuchawką
Aktor wraz z Krystyną Jandą i innymi artystami powiązanymi z jej teatrem przyjął szczepionkę na koronawirusa poza kolejnością. Zapowiadał, że zostanie wolontariuszem w szpitalu. Na pytanie dziennikarki, czy już to zrobił, zareagował złością.
Wiktor Zborowski był jedną z pierwszych osób w Polsce, która została zaszczepiona przeciwko COVID-19. Znalazł się w gronie rzekomych ambasadorów szczepień, którymi mieli być m.in. Krystyna Janda, Krzysztof Materna, Magda Umer, Emilia Krakowska czy Edward Miszczak. Minister zdrowia zasugerował zaszczepionym poza kolejnością artystom odpracowanie tego przywileju w ramach wolontariatu.
Chęć podjęcia wolontariatu zadeklarowali m.in. Krzysztof Materna i Wiktor Zborowski. Z kolei Emilia Krakowska zapowiadała, że nie czuje, aby cokolwiek musiała odpracowywać.
Afera szczepionkowa – złota "18-tka"
Po ponad dwóch miesiącach od afery szczepionkowej dziennikarka Wprost postanowiła sprawdzić, czy aktorzy wywiązali się ze swojej obietnicy. Materna już kilka tygodni temu mówił, że zgłosił się do wolontariatu, ale nie nie chce opowiadać o szczegółach.
- Nie będę się takimi informacjami dzielił, ani im zaprzeczał - rzucił.
Z kolei reakcja Wiktora Zborowskiego zaskoczyła dziennikarkę. "Zaś znany aktor, który deklarował chęć 'odpracowania' szczepień, na moje pytanie zareagował dość alergicznie. I dynamicznie też - gdyż rozmowa skończyła się rzuceniem słuchawką" - napisała w artykule.
Aktor może czuć się zdenerwowany aferą ze swoim udziałem, która dalej nie została rozstrzygnięta. W rozmowie z WP Zborowski mówił: - Cholernie trudno jest mi się bronić. Nie wiem, czy w ogóle powinienem się bronić. Nikt z nas sam sobie tego nie organizował, nie nalegał, nie szukał.