Włosi ją kochają, w Polsce zaliczyła wpadkę. Dominika Zamara na długo zapamięta występ z Iwoną Węgrowską
Zrobiło się o niej głośno po występie u boku Iwony Węgrowskiej w "Dzień Dobry TVN". Choć sopranistka ma na swoim koncie ogromne sukcesy na arenie międzynarodowej, stała się obiektem żartów po nieudolnym śpiewie z playbacku. Sprawdzamy, kim jest Dominika Zamara.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Weekendowe wydanie śniadaniowego programu TVN. Na scenie pojawia się długo niewidziana Iwona Węgrowska. U jej boku atrakcyjna blondynka w czerwonej sukience. Po pierwszych dźwiękach melodii było wiadomo, że czeka nas spore zaskoczenie. Węgrowska do tej pory nie brała na warsztat trudnego repertuaru, a tu od razu liryczna piosenka rodem z opery. Szybko okazało się, że mamy do czynienia z playbackiem. Nic strasznego. W końcu jest to praktyka od lat wykorzystywana w studyjnych programach na żywo.
Niestety, wokalistki zaserwowały widzom istną parodię, prawdziwy teatr. Ich aktorskie gesty, mimika twarzy oraz brak synchronizacji z wokalem od razu stały się obiektem zasłużonych kpin. Szybko pojawiły się głosy, że był to jeden z najgorszych występów w historii polskiej telewizji.
Zobacz występ Iwony Węgrowskiej i Dominiki Zamary
W internecie hejt w różnych postaciach wylewał się na Iwonę Węgrowską oraz tajemniczą blondynkę. Ba, ta druga, choć nieznana prawie nikomu, była wyśmiewana najbardziej. Wszystko przez charakterystyczny wyraz twarzy, który momentami mógł sugerować, że artystka nie zna tekstu i znalazła się przypadkowo w studio "Dzień Dobry TVN". Jednak jej obecność obok celebrytki nie była przypadkowa. Okazuje się, że Dominika Zamara jest prawdziwą gwiazdą poza granicami naszego kraju.
Włosi ją podziwiają, w Polsce nie znają
Dominika Zamara - wrocławianka, rocznik 81. Przez wielu uznawana jest za jedną z najwybitniejszych śpiewaczek operowych naszych czasów. Muzyka w żyłach sopranistki płynie od małego.
- Urodziłam się we Wrocławiu i to miasto zawsze mnie inspirowało. Mój ś.p. ukochany dziadek Stanisław był organistą. Mieszkaliśmy razem. Grał na organach, a ja śpiewałam - muzyka towarzyszyła mi więc od samego początku - powiedziała w rozmowie z serwisem Wiara.pl.
Od dziecka uczęszczała też do szkoły muzycznej, gdzie uczyła się śpiewu i gry na fortepianie. Naturalnym wyborem były studia na Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Jej życie odmieniło się lata temu, kiedy wyjechała na stypendium do Włoch.
- Nauka w konwersatorium w Weronie to było spełnienie moich marzeń, bo przecież opera narodziła się we Włoszech. Mogłam się tu kształcić u wybitnych mistrzów włoskiego bel canto. Ukończyłam także Uniwersytet Mozarteum w Salzburgu – dodała Zamara.
Dziś na stałe mieszka we Włoszech. Nie tylko śpiewa, ale również uczy innych. Jako pedagog wykłada na Accademia Musicale La Certosa. W Italii ma status gwiazdy, a jej sopranem zachwycają się fani opery na całym świecie. Koncertowała m.in. w Stanach Zjednoczonych, Chinach i Korei Południowej.
Zamara jest również osobą silnie wierzącą. W 2018 r. dołączyła do grona artystów Watykanu. Często bierze też udział w festiwalach muzyki sakralnej. W tym roku nagrała też płytę z pieśniami Fryderyka Chopina. Mimo wielu sukcesów i napiętego grafiku zdecydowała się na ryzykowną współpracę z Iwoną Węgrowską.
Zderzenie z bezwzględnym show-biznesem
Choć jest ambasadorką polskiej kultury, występ z Iwoną Węgrowską zadziałał na jej niekorzyść. Mając szansę dotarcia do masowego odbiorcy, padła ofiarą zmasowanego hejtu. Czy zasłużenie? Tak. Będąc profesjonalistką, zjadła zęby na śpiewaniu, występ z playbacku powinien być niezauważony. Z drugiej strony należy zadać sobie pytanie – dlaczego zgodziła się nagrać piosenkę z celebrytką, której kariera muzyczna i sceniczny anturaż od lat są obiektem żartów.
Krytyka przerosła Dominikę Zamarę. Po występie w TVN tłumaczyła się, że nie ma doświadczenia w podobnych sytuacjach.
- Nigdy w życiu nie śpiewałam z playbacku. Ja się tego brzydzę. Śpiewam zawsze z orkiestrami symfonicznymi, fortepianami. Takie są niestety realia w polskich telewizjach. TVN powiedział, że występ musi się odbyć z playbacku. (…) Nie wiem, jak to się robi - powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Przekonuje was jej tłumaczenie?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.