Wnuczka Millera opowiada o walce z chorobą. Przyznała, że miała bulimię
[GALERIA]
Monika Miller czerpie pełnymi garściami z popularności, jaką zapewnił jej dziadek. Były premier pochwalił się w mediach społecznościowych zdjęciem z wnuczką, którą z miejsca zainteresowała się prasa. 22-latka zdążyła już udzielić kilku wywiadów. W jednym z nich wyznała, że była brana za prostytutkę, w drugim pożaliła się na trudne dzieciństwo.
Ostatnio Monika rozmawiała z vlogerką Paulą Rodak. W wywiadzie po raz kolejny podkreśliła, że zdjęcie z dziadkiem pojawiło się w sieci właściwie "przez przypadek" i nie spodziewała się takiego zainteresowania. Co jeszcze wyznała? Zobaczcie sami!
Niegotowa na sławę?
- Byłam skołowana, troszkę przestraszona, to było wybudzenie lodowatą wodą, że jeszcze nie wiem co się dzieje, o co chodzi, jak to się stało. Te hejty mnie troszkę ruszyły, byłam na skraju rozpaczy - powiedziała wnuczka premiera. - Zawsze byłam bardzo wstydliwa, nie chciałam zwracać na siebie uwagi, ale tatuaże były silniejsze i po prostu się przełamałam - dodała.
A może jednak aspirująca celebrytka...
Monika Miller przestaje ukrywać, że interesuje ją kariera w show-biznesie. Przyznała, że zamierza kontynuować przygodę z modelingiem. Co więcej, z chęcią wystąpiłaby w "Tańcu z Gwiazdami". W planach ma także bycie blogerką.
- Chciałabym, każdy by chciał, zostać w centrum uwagi. Głównie skupiłabym się na modelingu alternatywnym, edytoriale, na pewno nie na takim typowym "catwalk", ale też myślałam o tym, żeby zacząć prowadzić swojego bloga albo kanał na YouTubie - przyznała 22-latka.
Osobiste wyznanie
Wnuczka premiera zdecydowała się też na bardzo osobiste wyznanie. Okazuje się bowiem, że kłopoty z utrzymaniem wymarzonej wagi przypłaciła zaburzeniami odżywiania.
- Miałam z tym duże problemy wcześniej. Byłam okrąglejsza. Jak dziewczyna jest trochę bardziej okrągła, to mogą paść komentarze typu "świnia", "krowa" i to zostaje - tłumaczy. - Kiedy byłam w najgorszym momencie, miałam przejścia z byłym chłopakiem, wpadłam w bulimię. Miałam z tym bardzo duży problem przez parę miesięcy. W wyjściu z tej sytuacji pomogło mi poznanie nowego chłopaka. To było uczenie się kochania siebie samej od nowa - podsumowała Monika.
Kręta droga do sławy
22-latka wyznała też, że gdyby nie chłopak, mogłoby skończyć się tragicznie - Byłam już zdiagnozowana przez lekarza psychiatrę oraz psychologa i gdybym nie poznała tej cudownej osoby, to pewnie wylądowałbym w szpitalu i źle by się to skończyło - powiedziała Millerówna.
Czy takie osobiste wyznania to dobry pomysł na rozpoczęcie kariery? Co wyzna następnym razem?