Wodecki miewał fascynacje. "Miał w sobie to coś. Kobiety do niego lgnęły"
Jego śmierć była zaskoczeniem dla fanów i bliskich. Zbigniew Wodecki cieszył się ogromną sympatią. Zwłaszcza wśród kobiet.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Wielki artysta i wspaniały człowiek. Osoby, które znały Zbigniewa Wodeckiego wypowiadają się o nim w samych superlatywach. Muzyk pomagał wielu osobom i słynął z tego, że jest bardzo szczodry. W jednym z barów mlecznych w Lublinie wykupił bezdomnej obiady na cały rok. Pomagał też bezdomnym na warszawskiej Ochocie. Miał w sobie niezwykły urok, dzięki czemu fascynował kobiety. On sam nie raz uległ zauroczeniu.
Do śmierci żonaty był z Krystyną którą poznał w wieku 18 lat. Zobaczył ją podczas swojego występu w Piwnicy pod Baranami. Trzy lata później po raz pierwszy zostali rodzicami, po dwóch latach pojawiło się drugie dziecko, a po kolejnych dwóch trzecie. Wodecki nigdy nie ukrywał, że jego zdaniem najlepszym przepisem na udane małżeństwo są częste wyjazdy i nieobecności.
- Moje częste wyjazdy uratowały rodzinę. *Kiedyś z żoną doszliśmy do wniosku, że dzięki temu, iż tak często byłem nieobecny, nasz związek trwa. Pewnie byśmy się z małżonką pozabijali. *Mamy zupełnie inne charaktery. A tak nie wchodzimy sobie w drogę i dzięki temu jesteśmy ze sobą już 46 lat - wyznał żartobliwie tygodnikowi "Rewia".
Częste wyjazdy i regularne koncerty sprawiały, że Zbigniew Wodecki spotkał na swojej drodze wiele inspirujących postaci. Oczywiście w tym gronie znalazły się też fascynujące kobiety.
- *Ze Zbyszkiem rzeczywiście łączyła nas wyjątkowa nić muzyczna, bo mieliśmy podobny gust, podobnie myśleliśmy muzycznie. Mówiliśmy o sobie, że oddychaliśmy tym samym powietrzem, jak razem śpiewaliśmy. *Dlatego Zbyszek tak lubił ze mną śpiewać - wspomina w rozmowie z WP Gwiazdy Bończyk.
Artysta nigdy nie ukrywał też tego, że ulegał fascynacjom. Żona miała jednak do niego pełne zaufanie i wiedziała, że nigdy jej nie opuści.
- Zbigniew był czarującym mężczyzną, miewał fascynacje, ale żadnej do końca nie uległ. Nigdy nie chciał rozwodu z Krystyną. Był zbyt odpowiedzialny, zbyt oddany rodzinie, by pozwolić sobie na chwile zapomnienia - mówiła osoba z jego otoczenia.
ZOBACZ TAKŻE: Bończyk nie wystąpi na trasie koncertowej ku pamięci Wodeckiego?
Wielokrotnie spekulowano, że Wodecki może mieć romans z inną kobietą. Swego czasu rozpisywano się o jego zażyłości z dziennikarką Zofią Czernicką czy piosenkarką Renatą Zarębską. Trzy lata temu do swoich występów scenicznych artysta zaprosił Olgę Bończyk. Podobno ich relacja była na tyle zażyła, że po śmierci wokalisty rodzina postanowiła odciąć aktorkę od wszelkich projektów dotyczących Zbigniewa Wodeckiego.
Nie jest tajemnicą, że Bończyk i Wodecki spędzali razem dużo czasu. Wspólne koncerty, czas spędzony w trasie i godzinne rozmowy pogłębiły przyjacielską relację tych dwojga.
- Kobiety uwielbiały Zbyszka. *Miałam okazję spotkać się z nim dwa razy i pokochałam go od razu. Był niezwykle dżentelmeński, szarmancki, z poczuciem humoru. *Miał w sobie to coś. Kobiety do niego po prostu lgnęły - wspomina Zbigniewa Wodeckiego w rozmowie z WP Gwiazdy osoba współpracująca z nim przy koncertach.
Zbigniew Wodecki był bardzo charyzmatycznym mężczyznom. Niesamowity głos i osobowość sprawiały, że artysta nie mógł narzekać na zainteresowanie kobiet. Do końca był jednak wierny jednej - żonie Krystynie.
ZOBACZ TAKŻE: Bończyk na cenzurowanym przez rodzinę Wodeckiego. Aktorka nie spełni swojego marzenia
.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.