Wojewódzki i Farna spotkali się przy kieliszku wina. Internauci przypomnieli o wypadku sprzed lat
Wiedzieliście, że gwiazdor telewizji i piosenkarka się przyjaźnią? Najnowsze zdjęcie opublikowane przez Kubę nie budzi wątpliwości. Niestety, nie wszyscy są zachwyceni tym, jak znajomi z show-biznesu wspólnie spędzają czas. Wszystko przez groźny wypadek, do którego doszło gdy piosenkarka była 19-latką.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Wojewódzki pokazał ostatnio zaskakującą fotografię, na której widać jego i Ewę Farną degustujących wina, uśmiechniętych i najwyraźniej świetnie bawiących się w swoim towarzystwie. Na stoliku przyjaciół stoi kilka butelek alkoholu, oboje w dłoniach trzymają potężne kielichy. Podpisał je tylko hasztagiem: "#farnoholicy". To samo ujęcie trafiło też na instagramowy profil Farnej. "Kuba pozdrawia Farnoholikow w... 'holikowym' stylu" - napisała.
Natychmiast posypały się komentarze. Wiele neutralnych, inne przychylne relaksującym się gwiazdom, ale niektórzy internauci postanowili wykorzystać sytuację i przypomnieć Ewie o incydencie z przeszłości, z którego raczej nie jest dumna. Mowa o wypadku samochodowym z 2012 roku, który piosenkarka spowodowała, ponieważ zasnęła za kierownicą. Wcześniej jednak wypiła kilka drinków.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Tylko niech Ewa autem nie jedzie!!", "Po winku Ewusia siada w furę i srruuu... Wypadeczek kolejny, może jakiś trup będzie tym razem albo przynajmniej kogoś potrąci...", "Ewa tylko wsiadaj za kółko po..." - czytamy na profilu Wojewódzkiego. Wśród fanów Kuby doszło do małej awantury - niektórzy wyraźnie dali znać, że Farna nie powinna pokazywać się z kieliszkiem w ręku.
"Gdyby ktoś z Was stracił bliska osobę lub zdrowie w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowce inaczej by gadał. Za błędy się płaci i powinna była iść siedzieć potencjalnie była mordercą na drodze. Na drodze po której chodzą kobiety, faceci i malutkie dzieci... nie ma usprawiedliwienia jazdy po pijaku. I powinno to być piętnowane a przynajmniej powinien być teraz dla niej ban w tv, radiu itd. Nie tłumaczcie takiego zachowania...." - napisał jeden z internautów.
Farna postanowiła zabrać głos w dyskusji:
"Czy ja przejechałam jeża? Wzięłam wnioski, poniosłam konsekwencje i wierz, że wystarczające i jestem teraz o wiele lepszym i rozważniejszym kierowcą niż przedtem, wiec w sumie wszystko dobrze się skończyło".
Czyżby komentarz gwiazdy nawiązywał do dość głośnej sprawy sprzed roku, gdy Julia Wróblewska omal nie potrąciła lisa i w internecie się z tego śmiała?
Tak czy inaczej, wygląda na to, że piosenkarka "przepracowała" już groźny wypadek sprzed 6 lat i dziś może o nim mówić bez emocji, a nawet widzieć go w pozytywnym świetle.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.