Wychowawczyni Dawida Podsiadły jest mu wdzięczna. Piosenkarz poparł strajk nauczycieli
Gdy Dawid Podsiadło wsparł strajk nauczycieli, jego wychowawczyni z liceum od razu wysłała wiadomość, by mu podziękować. W rozmowie z WP Pani Aleksandra Dul opowiedziała, jak artysta radził sobie w szkole średniej.
W wielu polskich szkołach z powodu trwającego strajku nauczycieli nie odbywają się lekcje. Pedagodzy, którzy po wielu próbach nadal nie doszli do porozumienia z rządem, postanowili zaprotestować. Swoje zdanie na ten temat całej sytuacji wyraziło wielu artystów, jednym z nich był Dawid Podsiadło. Na Facebooku opublikował post, w którym solidaryzuje się z pedagogami.
"To dzięki ludziom, których spotkałem w szkole, w dużej mierze zawdzięczam swoją życiową drogę i jej kształt. Jak ktoś mnie dobrze zna, to wie, że dla mnie nauczyciel od zawsze był superbohaterem. Dlatego, gdy pytają mnie czy wspieram nauczycieli, to odpowiadam - całym sercem" - napisał.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Redakcja WP Gwiazdy skontaktowała się z Panią Aleksandrą Dul, która byłą nauczycielką języka angielskiego i wychowawczynią Dawida w I Liceum Ogólnokształcącym im. Waleriana Łukasińskiego. Post Dawida bardzo ją wzruszył.
- W naszym liceum zajęcia się nie odbywają, ponad 90% nauczycieli bierze udział w strajku. Uczniowie zostali o tym poinformowani. Napisałam Dawidowi, że bardzo mu dziękuję za wsparcie. Cały czas sporadycznie utrzymujemy kontakt. On nigdy nie zapomina. Ostatnio mieliśmy święto szkoły i chcieliśmy zmontować filmik z absolwentami. Bardzo szybko odpowiedział na moją prośbę i chętnie się zgodził wziąć udział w projekcie - wyznała nauczycielka.
Zapytaliśmy panią Aleksandry Dul, jak artysta sprawował się w szkole średniej.
- Nigdy nie sprawiał żadnych kłopotów wychowawczych. Uczyłam go angielskiego i pamiętam, że radził sobie bardzo dobrze. Świetnie zdał maturę. Gdyby kariera nie potoczyła mu się tak dynamicznie, na pewno dostałby się na dobre studia i już je skończył. Zawsze mu powtarzam, że nie ma powodów do kompleksów i nie ma czego żałować. Jest teraz w bardzo dobrym miejscu.
Co ciekawe artysta wciąż utrzymuje kontakt ze znajomymi z liceum. W czerwcu ubiegłego roku pojawił się na "spotkaniu klasowym".
- Ostatni raz spotkaliśmy się z Dawidem w czerwcu. Mieliśmy takie spotkanie po latach. W klasie zawsze wszyscy mu kibicowali i wierzyli, że uda mu się osiągnąć sukces. Raz powiedział na jakiejś godzinie wychowawczej, że on sobie nie wyobraża co by mógł zrobić, gdyby nie był piosenkarzem - wspomina pani Aleksandra.
Pani Dul dodała, że bardzo często słucha muzyki Dawida, a jej ulubiona piosenka z ostatniej płyty to "Matylda". Nic dziwnego, że artysta tak ciepło wyraża się o nauczycielach. Trafił na naprawdę inspirujących i wspierających pedagogów.