Wylał się na nią hejt za rozbieraną sesję okładkową. Boruc odpowiada

Wydawać by się mogło, że Sara Boruc nie ma żadnych kompleksów. Na Instagramie chętnie chwali się swoimi wdziękami. Wcale się temu nie dziwimy, bo gwiazda ma naprawdę piękne ciało, na które ciężko pracowała. Właśnie dlatego Ewa Chodakowska postanowiła zaprosić WAG do sesji okładkowej swojego magazynu. Trenerka dbała o rozpisywanie treningów dla Boruc.

Sara w rozmowie z WP Gwiazdy przyznała, że była lekko zdziwiona, kiedy okazało się, że będzie musiała być bardziej rozebrana niż myślała.

- Ja nie wiedziałam, że będę aż tak rozebrana.* Jak dojechałam na sesję, to byłam w szoku, że muszę założyć bikini. Musiałam zadzwonić do męża i z nim skonsultować, bo wolę uprzedzić, że będę roznegliżowana na okładce.* Nie był za szczęśliwy z tego powodu, ale wyjaśniłam mu, że to będzie bardziej sportowa okładka i chyba tak wyszło. W środku była też sesja z treningu.

Po publikacji okładki w sieci, wiele osób skrytykowało to, jak Sara na niej wygląda. Liczba negatywnych komentarzy w sieci była ogromna. Musiała zainterweniować nawet Ewa Chodakowska, która pokazała zdjęcie przed retuszem i po, aby udowodnić, że naniesione zmiany nie były aż tak duże jak zarzucają internauci.

- Zarzucano mi, że coś mam z twarzą nie tak na tej okładce, że coś było pokombinowane. Ale nie było! Na tym zdjęciu byłam fotografowana z przodu, a ja rzadko tak pozuję. Wszyscy się uparli, że to zdjęcie jest najlepsze i dlatego je wybrano na okładkę. Pod moim postem na Instagramie było z tysiąc komentarzy, dużo też pozytywnych. Zawsze wyszukuje się te bardziej negatywne. Ale naprawdę sporo dziewczyn pisało, że je motywuję.

Podoba wam się ciało Sary Boruc?