Wystarczyło mu 30 sekund. Sekielski mówi spokojnie, ale czuć wściekłość
Na FB Tomasza Sekielskiego pojawił się 30-sekundowy klip. Dziennikarz i reżyser dokumentów o pedofilii w polskim Kościele dobitnie powiedział, co czuje w dobie protestów przetaczających się przez polskie miasta.
Tradycją stało się już, że w niedzielny wieczór na FB Tomasza Sekielskiego odbywał się "Sekielski Sunday Night Live". W każdym odcinku dziennikarz odpowiada na pytania fanów i dzieli się z nim przemyśleniami na tematy bieżące.
Jednak 25 października internetowy program Sekielskiego się nie odbył.
Zamiast niego na FB współautora dokumentów ujawniających skalę pedofilii w polskim Kościele pojawił się 30-sekundowy filmik. Powód? Sytuacja na ulicach polskich miast, na które wylała się fala dziesiątek tys. Polek i Polaków wzburzonych wyrokiem TK.
Strajk Kobiet w Warszawie. "Strażnicy" z ONR popchnęli kobietę. Interweniowało pogotowie
- Odwołuje dzisiejsze SNL, by nie dołączać do chóru mężczyzn, którzy wiedzą lepiej i wypowiadają się w temacie, w którym przede wszystkim powinien wybrzmieć głos kobiet - mówi Sekielski, trzymając kartkę z napisem #PIEKŁOKOBIET.
Dziennikarz zaapelował też do mężczyzn, którzy go oglądają.
- Wspierajcie kobiety, które walczą dziś o swoje prawa. Ja wspieram moją córkę i żonę. Aniu, Julko – jestem z was dumny. Zawsze możecie na mnie liczyć - kończy Sekielski.
Czy fani byli rozczarowani zmianą "ramówki"? Komentarze pod klipem jasno dają do zrozumienia, że absolutnie nie.
Internauci biją Sekielskiemu brawo, dziękują za wsparcie i dzielą się swoimi niewesołymi przemyśleniami na temat sytuacji, w jakiej znaleźli się Polki i Polacy.
Przypomnijmy, że 22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż dotychczasowe przepisy regulujące przerwanie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu są niezgodne z Konstytucją.
Oznacza to, że w Polsce możliwość dokonania legalnej aborcji spadła właśnie praktycznie do zera.
Trwa ładowanie wpisu: facebook