Trwa ładowanie...

"Zalał się łzami". Grozi mu nawet dożywocie

W czwartek 13 lipca hollywoodzki gwiazdor Kevin Spacey zeznawał w londyńskim sądzie w związku z procesem dotyczącym zarzucanych mu napaści seksualnych. Zdobywca Oscara nie przyznaje się do winy. Teoretycznie grozi mu nawet dożywocie.

Kevin Spacey w serialu "House od Cards", z którego został wyrzuconyKevin Spacey w serialu "House od Cards", z którego został wyrzuconyŹródło: Materiały prasowe
d29xa3b
d29xa3b

Kevin Spacey został formalnie oskarżony o cztery napaści seksualne (tj. o doprowadzenie do stosunku seksualnego bez zgody drugiej osoby), których miał się dopuścić w latach 2001 – 2013 w Wielkiej Brytanii. Aktor nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Ocenia się, że proces potrwa 3-4 tygodnie. Jeśli aktor zostanie uznany za winnego, grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.

W tym tygodniu na sali sądowej po raz pierwszy zeznawał oskarżony. Do tej pory Spacey wyglądał na osobę opanowaną, zawsze lekko ironicznie uśmiechniętą i pewną swoich racji. Tym większe było zaskoczenie naocznych świadków procesu, gdy hollywoodzki gwiazdor podczas swoich zeznań "zalał się łzami".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje

Daily Mail relacjonuje, że Spacey "zalał się łzami, gdy mówił przed sądem, że jego świat eksplodował w momencie, w którym został oskarżony o wykorzystywanie seksualne. Kilkakrotnie musiał używać chusteczki, aby przetrzeć oczy".

"Nastąpił ogromny pośpiech z osądem i zanim pierwsze pytanie zostało zadane lub dano mi możliwość odpowiedzi, straciłem pracę, straciłem reputację, straciłem wszystko w ciągu kilku dni" – skarżył się aktor. "Jestem zdruzgotany. Nigdy nie myślałem, że mężczyzna, którego poznałem, 20 lat później wbije mi nóż w plecy" – dodał.

d29xa3b

Na pytanie czy przyznaje się do napaści na tle seksualnym, Kevin Spacey opisał siebie jako "wielkiego flirciarza", którego "romantyczne" i "delikatne" zaloty zostały po latach wykorzystane przeciwko niemu w celu osiągniecia finansowych korzyści.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrison Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d29xa3b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29xa3b

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj