Zamieszanie wokół Justyny Żyły i Tomasza Niecika. Artysta teraz się tłumaczy
Ponad miesiąc temu światło dzienne ujrzał utwór i teledysk Tomasza Niecika, w którym wystąpiła Justyna Żyła. Pojawiły się głosy, że artysta oszukał byłą żonę skoczka. Teraz mówi, jak było naprawdę.
Justyna Żyła wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami", a jej taneczny debiut okrzyknięty został "najgorszym w historii programu". Mimo wszystko Żyła zdobywała olbrzymie poparcie widzów.
ZOBACZ TAKŻE: Rozżalony Tomasz Niecik: "Hejt na Justynę Żyłę przelał się później na mój teledysk"
Kiedy Justyna Żyła brała udział w tanecznym show, niespodziewanie na YouTube pojawił się nowy utwór Tomasza Niecika, w którym główną gwiazdą jest właśnie była żona skoczka. Szybko pojawiły się głosy, że muzyk wykorzystał zamieszanie dookoła uczestniczki polsatowskiego programu.
Dziś Niecik tłumaczy, jak to wyglądało z jego strony. Absolutnie zaprzecza wszelkim doniesieniom, że przyspieszył premierę utworu ze względu na wzmożone zainteresowanie Żyłą.
- Teledysk został wydany dzień przed jej występem w "Tańcu z gwiazdami".Więc ja nawet nie wiedziałem, jak ona zatańczy. Nie zdawałem sobie też sprawy, że zostanie zhejtowana przez jury i z tego powodu też ten hejt przelał się później na ten mój teledysk i na nią - mówi Niecik w serwisie "Newseria".
Zaznacza jednocześnie, że dostawał mnóstwo negatywnych opinii w mediach społecznościowych.
Mimo nieporozumienia i gęstej atmosfery wokół premiery, gwiazdor disco polo ciepło wypowiada się na temat Żyły.
- Fajnie się współpracowało. Przyjechała, zrobiła swoje. Miała zagrać, miała tu podejść, tu się cofnąć, tu się schylić, po prostu zrobiła swoje - wspomina występ w "Newserii".
Niecik zaznacza też, że w show-biznesie hejt jest zjawiskiem powszechnym, z którym praktycznie każdy musi się mierzyć.